Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Anna Wiśniewska 03.11.2015

Upadłość konsumencka: nie brakuje wniosków rozwodników

Wśród osób składających wnioski o upadłość konsumencką dominują bezrobotni i emeryci - ale również są to osoby tuż po rozwodzie lub w trakcie rozwodu. Dlaczego akurat one?
Posłuchaj
  • O upadłości konsumenckiej mówił w Polskim Radiu 24 gość audycji Wydarzenia dnia w gospodarce: Sławomir Grzelczak, prezes Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor (Sylwia Zadrożna, naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Jak mówił w Polskim Radiu 24 Sławomir Grzelczak, prezes Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor, nie są w stanie w pojedynkę spłacać wspólnie zaciągniętych zobowiązań.

- Z naszych analiz wynika, że 6 na 7 osób upadłych miało jakieś kredyty - mówi prezes BIG InfoMonitor.

Zwykle były to zobowiązania wobec banków, ale również z branży pożyczkowej. Rekordzistka, która ogłosiła upadłość miała 47 zobowiązań kredytowych.

Około 30 procent ogłaszających upadłość to osoby po 55. roku życia. Ponad połowa to ci, którzy ukończyli 46. rok życia. Analizy pokazują, że jeśli chodzi o konkretne zawody, to wnioski o upadłość najczęściej składają księgowe, urzędnicy, był brygadzista z kopalni, lekarze, pielęgniarki, ale też pracownicy banków, inżynierowie czy osoby zatrudnione na umowy zlecenia.

Przeciętny dług to ok. 160 tys. zł

Przeciętny dług osoby bankrutującej wynosi około 160 tysięcy złotych, ale czasami upadają osoby, których zobowiązania wcale nie są wysokie. Zdarza się, że wniosek składa osoba, której długi wynoszą około 30-40 tysięcy złotych.

- Naszym zdaniem często są to osoby, które albo mają kłopoty organizacyjne ze spłatą, albo po prostu przeżywają stres związany z rozstaniem, rolę odgrywa tu czynnik ludzki - dodaje prezes Grzelczak.

Upadłość ogłasza więcej kobiet niż mężczyzn

Do tego, że wnioski o upadłość składa sporo osób po lub w trakcie rozwodu, przyczynia się też to, że upadłość ogłasza więcej kobiet niż mężczyzn. To jest tendencja utrzymująca się już od kilku miesięcy. Wnioski składa 57 procent kobiet i 43 procent mężczyzn. Kobiety często przejmują majątek małżonków po rozwodzie, ale jednocześnie przejmują na siebie spłatę zobowiązań - komentuje prezes InfoMonitora. 

Od początku roku ponad 1300 upadłości

Od początku roku do końca września upadłość konsumencką ogłosiło ponad 1300 osób. W całym roku może ich być około 2 tysięcy. To nadal dużo mniej niż w Wielkiej Brytanii, czy w Niemczech, gdzie ich liczba rocznie przekraczała 100 tysięcy.

Widać też odpowiedzialną postawę naszych sądów, które przystają na ogłaszanie upadłości przez osoby rozwiedzione, samotnie wychowujące dzieci, czy też łożące na utrzymanie dzieci po rozwodzie, ale już nie zgadzają się tak łatwo na upadłość osób bez pracy, które mogłyby podjąć aktywność zawodową. Sądy zauważają, że poprawia się sytuacja na rynku pracy i są możliwości znalezienia pracy - jeśli nie w kraju to za granicą - i biorą to pod uwagę w swoich decyzjach - mówi Grzelczak. Sprawy są rozpatrywane bardzo dokładnie, a wnioski często oddalane, jeśli dłużnik coś zataił, albo jeśli jego długi są powiązane z prowadzoną wcześniej działalnością gospodarczą, lub też nie dostarczył kompletu dokumentów, albo są ewidentne błędy we wnioskach. Konsekwencje takiego oddalenia wniosku są dla dłużnika bardzo poważne, bo kolejny wniosek może złożyć dopiero za 10 lat.

Szansa na nowy start

Ogłoszenie upadłości konsumenckiej to szansa na nowy start. Przedawnienie długów następuje średnio po 5 latach. Myśląc o takiej decyzji trzeba wziąć pod uwagę wszystkie plusy i minusy. Czasem warto też spróbować porozumieć się z wierzycielem i na przykład rozłożyć spłatę zadłużenia na raty - podpowiada Sławomir Grzelczak.

Od 1 stycznia bieżącego roku łatwiej jest w Polsce ogłosić upadłość konsumencką. Wcześniej prawo było na tyle restrykcyjne, że w ciągu 6 lat zrobiło to tylko 60 osób.

Sylwia Zadrożna, awi