Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Anna Borys 15.03.2011

Można uciec przed drogim frankiem

Niespokojna sytuacja na świecie odbija się na portfelach Polaków. Kurs franka rośnie. Jest parę sposobów jak uniknąć droższego kredytu.
Można uciec przed drogim frankiem(fot. sxc.hu)

Niedawno frank szwajcarski ustanowił historyczny rekord względem dolara. Setki tysięcy osób, które zaciągnęły kredyt mieszkaniowy w tej walucie, muszą płacić za niego już ponad 3 zł. Mimo to, długofalowo kredyty walutowe są nadal opłacalne, a przed ryzykiem kursowym można się zabezpieczyć.

- Jeszcze rok temu kurs franka szwajcarskiego był związany z kursem euro, co zapewniało względnie stabilny kurs do złotego – mówi Arkadiusz Krześniak, główny ekonomista Deutsche Bank w Polsce. – Jednak po pojawieniu się kłopotów z deficytem w niektórych krajach strefy euro, inwestorzy zaczęli traktować franka jako bezpieczną alternatywę dla europejskiej waluty – dodaje.

Nic dziwnego, że jego cena poszybowała w górę. A to oznacza zaciskanie pasa dla setek tysięcy Polaków, którzy zdecydowali się na kredyty hipoteczne w szwajcarskiej walucie.

Zdaniem ekonomistów sytuacja szybko się nie zmieni. - Według naszych szacunków poziom równowagi PLN wobec CHF wynosi 2,70-2,76. Jednak osiągnięcie go wymaga spadku awersji do ryzyka oraz stabilizacji globalnej inflacji na umiarkowanym poziomie, co wymaga dłuższego czasu – mówi Arkadiusz Krześniak z Deutsche Bank.

Negocjuj z bankiem wydłużenie okresu spłaty

- To najlepsze rozwiązanie w sytuacji, gdy gwałtowne wahania kursów walutowych sprawiają, że miesięczna rata staje się zbyt wysoka. Wszystko zależy jednak od rodzaju kredytu – mówi Szymon Ostrowski z Comperii. W niektórych przypadkach wraz ze spadkiem LIBOR-u dla franka szwajcarskiego, automatycznie uległ skróceniu okres kredytowania, a wysokość raty wyrażonej we frankach pozostała bez zmian. Teraz, gdy z powodu rosnącego kursu, rata stała się dla klienta zbyt uciążliwa, z reguły bank może wydłużyć spłatę do pierwotnego o o kresu.

Inaczej, jeśli wraz z obniżką oprocentowania rata malała. W takim przypadku prawdopodobnie nie ma możliwości automatycznego wydłużenia okresu spłaty bez ponownego zbadania zdolności kredytowej. Jeśli kredyt zaciągnięty był w latach 2007-2008, czyli przed kryzysem finansowym, gdy parametry ryzyka były bardziej liberalne, może okazać się to kłopotliwe. - Każdemu bankowi zależy na tym, by zaciągnięty kredyt został spłacony, dlatego w miarę możliwości będzie starał się pomóc klientowi w restrukturyzacji kredytu – uspokaja Szymon Ostrowski. – Na pewno, zawsze w przypadku kłopotów ze spłatą miesięcznych rat, należy szybko skontaktować się z bankiem – radzi.

Z przewalutowaniem zdecydowanie poczekać

Wobec drożejącego franka, wiele osób rozważa zamianę kredytu we frankach na kredyt w złotych. To dobry sposób na uniezależnienie się od ryzyka kursowego, jednak warto wybrać odpowiedni moment. - W tej chwili przewalutowanie kredytu frankowego może nie być opłacalne – mówi Szymon Ostrowski z Comperii. – Warto przeczekać okres niepewności na światowych rynkach i zrobić to, kiedy kurs franka szwajcarskiego spadnie - radzi.

Spłacaj swój kredyt bezpośrednio

Sposobem na obniżenie bieżącej raty jest spłata kredytu bezpośrednio we frankach szwajcarskich. Chociaż wymaga to nieco zachodu, pozwala oszczędzić na bankowych spreadach. Zgodnie z obowiązującymi regulacjami każdy bank musi dać klientom taką możliwość. Szukając korzystnych kursów w kantorze, klient jest w stanie zaoszczędzić kilka procent na każdej racie.

Ratę można opłacić gotówką, albo wpłacić na konto i wykonać przelew. – Niektórzy klienci spłacający kredyt w obcej walucie kupują ją „na zapas”, gdy kurs jest niższy. Dla przykładu, ponieważ termin spłat większości rat jest na przełomie miesięcy, franki szwajcarskie można kupić taniej w środku miesiąca – radzi Szymon Ostrowski.

Negocjuj z bankiem cenę waluty

Gdy mamy do czynienia z rosnącym kursem, kredytobiorcy, którzy dysponują wolną gotówką, mogą kupić walutę „hurtowo” na korzystniejszych warunkach. – Cenę można negocjować przy zakupie za więcej niż 10 tys. zł – mówi Szymon Ostrowski.

Zacznij zarabiać w walucie, w której masz kredyt

- Jeśli nie zaciągnęliśmy kredytu w walucie, w której zarabiamy, możemy zacząć zarabiać w walucie, w której mamy kredyt mieszkaniowy – radzi z kolei Dariusz Kazalski, Dyrektor Departamentu Centrum Inwestycyjne Deutsche Bank PBC.

Ciekawym sposobem na zabezpieczenie się przed wzrostem kursu franka szwajcarskiego, może być inwestycja w tej walucie. Takie rozwiązanie pozwala ograniczyć ryzyko. W przypadku, gdy waluta traci na wartości, tańszy stanie się też kredyt. Jeśli kurs wzrośnie, droższe raty kredytu mieszkaniowego zostaną zrekompensowane przez zyski z funduszu inwestycyjnego.

- Zyski z inwestycji w fundusze dostępne w oferowanym przez nas Programie Inwestycyjnym Franklin Templeton mogą być wypłacone zarówno w złotych, jak i we frankach szwajcarskich – mówi Kazalski. - Oznacza to, że kredytobiorca, w razie potrzeby, może w każdej chwili bez żadnych opłat wypłacić zyski z programu bądź zainwestowane środki i przeznaczyć je na spłatę kredytu – dodaje.

Franklin Templeton oferuje w Polsce trzy fundusze prowadzone we frankach szwajcarskich. Franklin Mutual Global Discovery Fund, Templeton Global Bond Fund oraz Templeton Global Total Return Fund. - Oczywiście inwestycje w fundusze wiążą się z ryzykiem i dobre historyczne wyniki nie muszą oznaczać zysków w przyszłości – zaznacza Kazalski. – Warto jednak pamiętać, że połączenie kredytu z inwestycją w tej samej walucie jest dobrym zabezpieczeniem przed ryzykiem kursowym. W sytuacji, jaką obserwujemy obecnie, wraz ze wzrostem rat kredytów zaciągniętych przez Polaków we frankach szwajcarskich, rośnie wartość inwestycji prowadzonych we frankach.

Deutsche Bank PBC/ab