Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Anna Borys 22.03.2011

O co chodzi w zmianach w OFE?

Rząd jest o krok od wprowadzenia w życie zmian w OFE. Tymczasem większość Polaków nadal nie rozumie na czym te zmiany mają polegać i komu mają służyć. My podsumowaliśmy dotychczasową dyskusję.
Donald TuskDonald Tuskfot. KPRM

Komisja Europejska zobowiązała Polskę do zredukowania w 2012 roku deficytu finansów publicznych do 3 proc. Rząd zatem zabrał się do pracy. Tnie wydatki i prywatyzuje. Jednym z jego pomysłów na ograniczenie długu są zmiany w OFE.

Na czym będzie polegała zmiana w ustawie o OFE?

Projekt rządowy zakłada, że składka przekazywana z ZUS do OFE zostanie zmniejszona z 7,3 proc. naszych pensji do 2,3 proc., a potem będzie stopniowo wzrastać, by w 2017 r. osiągnąć 3,5 proc. Pieniądze, które zamiast trafić do OFE, pozostaną w ZUS, trafią tam na specjalne indywidualne subkonta. Zasady dziedziczenia pieniędzy na subkontach w ZUS będą takie same, jak w OFE.

Ponadto rząd chce zwiększyć limity otwartym funduszom na inwestycje w akcje. To oznacza, że zamiast obecnych 40 proc. OFE będę mogły ulokować nawet 90 proc. kapitału w akcjach. Ma się to stać stopniowo. Dla emerytów to oznacza, że ich emerytury będą znacznie mniej pewne. Ich wartość może bardzo silnie wzrosnąć, ale jednocześnie stracić istotną część przyszłych wypłat.

Kolejnym pomysłem jest pozwolenie OFE na inwestycje za granicą. Na razie jednak czekamy na werdykt Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w tej sprawie.

Co projekt zmieni zdaniem rządu?

Rząd uważa, że reforma naprawi absurdalne rozwiązania starej reformy. Jego zdaniem teraz pieniądze z budżetu państwa trafiają do OFE, a następnie fundusze kupują obligacje, czyli oszczędności wracają do kasy państwa. Premier uważa, że ten łańcuszek jest bezsensowny. Ponadto pochłania 14 mld zł, które w formie opłat i prowizji trafiło do instytucji finansowych w ramach działalności Otwartych Funduszy Emerytalnych.

Zmiany w OFE pozwolą oczywiście ograniczyć dług publiczny, a potrzeby pożyczkowe Polski do 2020 r. zmniejszą się o ok. 190 mld zł.

Rząd argumentuje także, że zmiany nie wpłyną negatywnie na wysokość przyszłych emerytur. Mogą je nawet zwiększyć dzięki otworzeniu możliwości szerszego inwestowania w akcje.

Oczywiście teoretycznie może się tak stać, bo są okresy na rynku gdy trwa hossa, a ceny akcji rosną. Wtedy wielu inwestorów dużo zyskuje. Nie oznacza to jednak, że emeryci zarobią. Trudno przewidzieć, jak inwestycje w akcje wpłyną na wielkość naszych przyszłych emerytur. Rynek jest nieprzewidywalny. Przekonali się o tym właściciele jednostek funduszy inwestycyjnych, którzy w 2008 r. stracili swoje oszczędności w trakcie kryzysu wywołanego spadkiem zaufania do instytucji finansowych.

Ekonomiści ostrzegają, że emeryci będą stratni

Ekonomiści nie podzielają zdania rządu, że inwestycje OFE są bez zasadne. W prawdzie fundusze emerytalne finansują w dużej mierze dług państwa, ale emeryci na tej inwestycji zarabiają. To oznacza, ze państwo musi zapłacić „po cenach rynkowych” za tę pożyczkę. Emeryci działają bardziej jak bank, a nie pożyczają nic z tego nie mając (tak będzie po zmianach).

Eksperci są zgodni, że zmiany w OFE uszczuplą wartość przyszłych emerytur. Opinie się jednak różnią jak przychodzi do konkretnych wyliczeń. Niektórzy szacują nawet, że zmiany w OFE uszczuplą nasze przyszłe emerytury o 500 zł miesięcznie.

To nie jedyne zastrzeżenie do nowego prawa. Państwo ma wiele wydatków, system emerytalny OFE jest jednym z nich. Nie oznacza to jednak, że właśnie ten wydatek należy ograniczyć. Profesor Leszek Balcerowicz wskazuje, że wydatki na administrację są osiem razy wyższe.

Źródłem oszczędności mógłby być także KRUS. Ponad 5 miesięcy temu Trybunał Konstytucyjny uznał obecny system emerytalny rolników za niezgodny z konstytucją. Rząd wydaje się tego faktu nie zauważać.

Proponowane zmiany Jaki mają wpływ zdaniem rządu? Jaki mają wpływ zdaniem ekonomistów?
Składka przekazywana z ZUS do OFE zostanie zmniejszona z 7,3 proc. do 2,3 proc., a potem będzie stopniowo wzrastać, by w 2017 r. osiągnąć 3,5 proc.
  • Naprawi błędy starej reformy, wyeliminuje absurdalny system przekładania oszczędności z budżetu do OFE i z powrotem.
  • Pozwoli zaoszczędzić 14 mld (opłaty i prowizje)
  • Pozwoli zmniejszyć dług państwa
  • Drastycznie obniży przyszłe emerytury, bo pozbawi ich w dużym stopniu możliwości zarabiania na swoich oszczędnościach
  • Deficyt budżetowy trzeba będzie finansować inaczej (administracja, KRUS)
  • Zamiast obecnych 40 proc., możliwość inwestowania nawet 90 proc. kapitału w akcje przez OFE
  • Podniesie wysokość przyszłych emerytur
  • Może zarówno podnieść jak i obniżyć wysokość przyszłych emerytur
  • Odsuwanie problemów na przyszłość

    W 1999 roku ówczesny rząd wprowadził reformę emerytalną ponieważ stary system nie był w stanie podołać zmianom w demografii naszego kraju. ZUS wypłaca na bieżąco to, co wpłacają osoby aktywne zawodowo. System działa dobrze, gdy emerytów jest niewielu, a pracujących dużo. Te proporcje w Polsce w ostatnich latach drastycznie się zmieniły. A prognozy demograficzne są jednoznaczne: będzie jeszcze gorzej. Dlatego ponad 10 lat temu powołano do życia OFE, które miały gwarantować, że pieniądze odłożone dziś będą czekały na nas do naszej emerytury.

    Reforma była częścią znacznie szerszej akcji porządkowania finansów publicznych, czyli podniesienia wieku emerytalnego, likwidacja przywilejów i reformy KRUSu. To jednak nigdy nie nastąpiło.

    Co zatem tak naprawdę zmienia ustawa o OFE? Odsuwają konieczność naprawy finansów państwa. Problemy pojawią się jednak za kilka lat. Zdaniem Lewiatana, to nie OFE przyczyniły się do trudnej sytuacji finansów publicznych, tylko zaniechania kolejnych rządów w reformowaniu systemu emerytalnego, w prywatyzacji, w ograniczeniu wydatków i nieaktywnych transferów socjalnych. To one odbijają się na pieniądzach pracujących Polaków.

    Zmiany w OFE mają zostać wprowadzone w ekspresowym tempie. W Sejmie jeszcze w tym tygodniu odbędzie się drugie i trzecie czytanie ustawy o zmianach w OFE. Senat jest w stanie się tą ustawą zająć już 30 marca. W sumie zmiany dotyczyć będą 20 ustaw.

    ab