Ekonomista domu maklerskiego TMS Brokers Tomasz Uścinski uważa, że wysoki kurs franka szwajcarskiego może skłonić część osób zadłużonych w tej walucie do skorzystania z zapisów ustawy antyspreadowej. Według eksperta, nowe prawo nie pomoże w znacznym stopniu, jednak fakt stworzenia nowej możliwości jest dla nich korzystny.
Z kolei analityk firmy doradczej AZ Finanse Paweł Cymcyk uważa, że ustawa antyspreadowa nie poprawi sytuacji finansowej osób zadłużonych we frankach. Twierdzi, że nowej możliwości spłacania skorzysta niewiele osób. Jego zdaniem mogą to zrobić jedynie osoby mające kredyt we frankach w bankach, które stosują wyjątkowo duże spready. W jego ocenie, takich zbyt wiele nie ma.
Ekspert wskazuje, że gdyby większa liczba zadłużonych zdecydowała się na kupowanie franków w kantorach, wówczas cena waluty mogłaby znacznie podskoczyć.
Prezydent podpisał nową ustawę 9 sierpnia. Prawo zakazuje także bankom pobierania żadnych opłat, jeśli klient sam dostarczy walutę na spłatę raty. Nie będzie też mógł wprowadzić dodatkowych ograniczeń ani zobowiązywać kredytobiorcy do nabycia waluty od określonej instytucji.
Ustawa dotyczy każdego rodzaju kredytu zaciągniętego w walucie obcej. Zmiany mają dotyczyć nowych kredytów i tych, które już są zawarte. Do tego w umowie kredytowej będzie się musiała znaleźć informacja na temat wartości spreadu, po której bank będzie sprzedawał walutę.
Z danych Związku Banków Polskich wynika, że obecnie zdecydowanie najczęściej na cele mieszkaniowe zaciągane są kredyty w złotych - blisko 80 procent wszystkich tego typu kredytów. W euro Polacy wzięli nieco ponad 13 procent pożyczek, a we frankach szwajcarskich trochę ponad 6 procent.
tk