Logo Polskiego Radia
IAR
Anna Borys 21.09.2011

Biura podróży zamiast tanich linii

Rynek lotniczy czeka rewolucja. Lukę po niskokosztowych przewoźnikach wypełniają biura podróży, które oferują tańsze bilety niż tradycyjne linie.
 Biura podróży zamiast tanich liniifot. Zia Gheewalla, lic. CC

"Dziennik Gazeta Prawna” wyjaśnia, że spada zainteresowanie klientów tanimi liniami lotniczymi. Powodem jest wzrost cen biletów spowodowany między innymi drogim paliwem, wyższymi opłatami i podatkami nakładanymi przez porty lotnicze oraz spadkiem konkurencji na rynku przewoźników. Według Instytutu Turystyki, nasz kraj jest coraz mniej atrakcyjny dla linii takich jak Ryanair, EasyJet czy Norwegian. W ciągu ostatniego roku ograniczyły one liczbę lotów z polskich lotnisk - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Nie oznacza to jednak - dodaje gazeta - że nie uda się już polecieć za granicę za równowartość podróży autobusem. Powstającą po tanich liniach niszę zapełniają biura podróży, które handlują biletami lotniczymi, i to zarówno czarterowych, jak i regularnych przewoźników. Jak oszacował "Dziennik Gazeta Prawna”, udział biur podróży w całym rynku przewozów lotniczych przekracza już 15 procent. O ile liczba tanich linii i połączeń stopniowo się kurczy, o tyle rośnie liczba biur proponujących tanie loty. A im większa konkurencja, tym szybciej spadają ceny. W biurze podróży bilety są nawet o 50 procent tańsze w porównaniu z tymi oferowanymi przez tradycyjne linie lotnicze. "Dziennik Gazeta Prawna" dodaje, że niższe ceny to efekt siły negocjacyjnej, jaką dysponują biura podróży. Do tego, tak jak w przypadku wakacyjnych wycieczek, obowiązuje tu oferta last minute.

ab