Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Robert Bartosewicz 28.08.2018

Jan Rodowicz. Przeżył Powstanie, nie przeżył więzienia UB

- Często w naszej historii mamy do czynienia z osobami, które zostały "przetrącone" przez totalitaryzm niemiecki i sowiecki praktycznie jednocześnie - mówił w Polskim Radiu 24 Patryk Pleskot z Instytutu Pamięci Narodowej, który był gościem Tadeusza Płużańskiego w audycji Historia na Dziś.

7 stycznia 1949 zmarł Jan Rodowicz ps. "Anoda", harcerz, żołnierz Szarych Szeregów i Armii Krajowej oraz Delegatury Sił Zbrojnych. Funkcjonariusze bezpieki zabrali go z domu w wigilię 1948 roku. Zmarł po dwóch tygodniach w niewyjaśnionych okolicznościach. Ubecy próbowali wmówić rodzinie, że Jan Rodowicz popełnił samobójstwo. Najprawdopodobniej został zakatowany na śmierć. Miał wtedy 26 lat.

- Jan Rodowicz "Anoda" to postać-symbol. Najpierw wałczył w Powstaniu Warszawskim, potem walczył o pamięć historyczną, za co został zamordowany. To taki klasyczny przykład, że tych, których nie zabili Niemcy dobijali Sowieci - mówił Tadeusz Płużański. Patryk Pleskot dodał, że "Jan Rodowicz jest osobą z tej smutnej kategorii bohaterów, którzy w demokratycznej Polsce zaliczaliby się do ścisłej elity, ale niestety zginęli za wolną Polskę".

- Powstanie Warszawskie zaczęło się dla Jana Rodowicza "Anody" o tyle pechowo, że na początku drugiego tygodnia walk został on bardzo ciężko ranny w płuco. Udało mu się z tego "wylizać" dosyć szybko, co potwierdza jego ogromną determinację i wolę walki. Nie była to jednak jego jedyna rana poniesiona w walce. Niedługo potem został on trafiony w łopatkę, w efekcie czego groziła mu amputacja ręki. Przekreśliłoby to jego szanse na spełnienie marzeń o zawodzie architekta - przybliżał powstańczą historię Jana Rodowicza Patryk Pleskot.

Więcej w zapisie audycji.

Rozmawiał Tadeusz Płużański.

PR24/jp

____________________ 

Data emisji: 27.08.2018

Godzina emisji: 20.35