Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 28.12.2013

Tour de Ski. Norweskie media: odważna decyzja Justyny Kowalczyk

Wycofanie się Justyny Kowalczyk z Tour de Ski na znak protestu przeciw zmianom w programie zostało przyjęte w Norwegii z dużym zaskoczeniem, ale jest też oceniane jako odważna decyzja i sygnał ostrzegawczy dla międzynarodowej federacji narciarskiej (FIS).
Justyna KowalczykJustyna KowalczykIAR
Posłuchaj
  • Po zmianach w programie zawodów spowodowanych warunkami atmosferycznymi pięć z siedmiu biegów będzie przeprowadzonych techniką dowolną i to było główną przyczyną wycofania się z rywalizacji - podkreślił Rafał Węgrzyn - asystent trenera Aleksandra Wierietielnego (IAR)
  • Rafał Węgrzyn dodał, że najważniejsze teraz jest znalezienie odpowiedniego miejsca do treningu (IAR)
  • Węgrzyn podkreślił, że wycofanie się z Tour de Ski nie zakłóci przygotowań do igrzysk olimpijskich w Soczi.(IAR)
  • Trener Justyny Kowalczyk Aleksander Wierietielny o planach swojej podopiecznej na najbliższe tygodnie (IAR)
Czytaj także

Kanał telewizji NRK przyznał, że pięć z siedmiu etapów w stylu klasycznym wyraźnie faworyzuje Norweżki Marit Bjoergen i Therese Johaug.

- Brak Kowalczyk na starcie TdS stał się faktem, który sprawia, że Norwegia jeszcze nigdy nie miała tak wielkich szans na pierwsze w historii wygranie tych zawodów. Teraz dla Marit Bjoergen będzie to spacerek po parku - skomentował ekspert stacji Carl Henning Gran.

>>> Tour de Ski czy Tour de Sprint? Cykl zaplanowany tak, by Kowalczyk nie wygrała

Program TV2 ocenił decyzję Kowalczyk jako "odważną", a jego ekspert Fredrik Aukland stwierdził, że będzie ona miała niedobre skutki dla kobiecych biegów narciarskich: decyzja jest zaskakująca i pomimo że stwarza szanse na historyczny triumf Norwegii, jest na dłuższą metę bardzo niefortunna dla tej dyscypliny: może doprowadzić do jej kryzysu.

- Przecież to tylko dzięki Kowalczyk w ostatnich latach utrzymywany był wysoki poziom emocji. Bez niej już go nie będzie. W pełni rozumiem frustrację zawodniczki i trzeba przyznać, że podejmując tę trudną decyzję miała poważne argumenty - przyznał komentator.

Dziennik "Verdens Gang" uważa, że bez Kowalczyk TdS będzie zwykłą rywalizacją pomiędzy dwoma koleżankami z reprezentacji Norwegii.

>>> Tour de Ski. Bjoergen i Johaug: bez Kowalczyk nasz sukces będzie bez znaczenia

Komentator gazety Truls Daehli stwierdził wprost: "w ten sposób biegi narciarskie same odbierają sobie życie".

Zwrócił też uwagę, że na skutki konfliktu. "Decyzja Kowalczyk sprawia, że trzy miliony Polaków zamiast oglądać zmagania w TdS przełącza w tym czasie swoje telewizory na inne kanały" - zauważył.

Kowalczyk była ostatnią nadzieją na podtrzymanie zainteresowania TdS nie tylko w Polsce. Brak Charlotte Kalli, Johana Olssona i Marcusa Hellnera sprawi, że zainteresowanie tymi zawodami w Szwecji będzie znikome i podobnie będzie w Szwajcarii, pod nieobecność kontuzjowanego Dario Cologny. W ten sposób tylko Norwegia będzie oglądać rywalizację swoich zawodniczek i zawodników.

Norweski biegacz Martin Johnsrud Sundby stanowczo poparł Kowalczyk.

- Pokazała, że ma charakter, lecz może sobie na to pozwolić ponieważ. Jakby nie było, to ona jest aktualną mistrzynią i gwiazdą tej imprezy. Dlatego jej decyzja jest odważna, wysyła ważny i silny sygnał ostrzegawczy dla FIS. Okazało się, że organizatorzy traktują TdS jak cyrk i robią to pod stacje telewizyjne i sponsorów, zmieniając w ostatniej chwili program i organizując jakieś krótkie pętle w miejscu bez śniegu. Dla każdego laika jest logiczne, że organizator jakiejkolwiek imprezy musi mieć awaryjny plan B i rezerwową arenę. Tak się robi nawet na mistrzostwach juniorów w Norwegii. Tutaj mamy jednak do czynienia z tak poważną organizacją jak FIS i zawodami z cyklu Pucharu Świata - podkreślił.

Nieco inne zdanie ma główna obecnie faworytka TdS Marit Bjoergen.

- Wielka szkoda, że w rywalizacji zabraknie Justyny. Doceniam jej decyzję, lecz nie sądzę, aby jej solowy protest miał większe znaczenie. Inaczej by było, gdybyśmy wszystkie się sprzeciwiły zmianom w programie, lecz tak się nie stała - skomentowała.

>>> Tour de Ski. Norwegowie o decyzji Kowalczyk: podłożyła bombę, to niemądry ruch

8. edycja Tour de Ski rozpocznie się w sobotę 28 grudnia prologiem kobiet na 3 km techniką dowolną o godz. 14. Mężczyźni rywalizować będą o 15.30 na dystansie 4,5 km; tytułu broni Rosjanin Aleksander Legkow. Następnego dnia odbędą się sprinty, również "łyżwą"

Ostatnie cztery edycje imprezy wygrała Justyna Kowalczyk.

mr