Logo Polskiego Radia
PAP
Paweł Słójkowski 22.01.2014

Primera Division: prokuratura weźmie pod lupę transfer Neymara do FC Barcelony

Hiszpańska prokuratura zbada umowę transferową brazylijskiego piłkarza Neymara, który latem 2013 roku przeszedł z Santos FC do FC Barcelony. Chodzi o różnicę 38 mln euro pomiędzy oficjalnym komunikatem klubu, a doniesieniami mediów i kibiców.
Prokuraturę zainteresowała kwota transferu Neymara z Santosu do Barcelony. Różnica między oficjalnym komunikatem klubu i doniesieniami mediów wynosiła nawet 38 milionów euroProkuraturę zainteresowała kwota transferu Neymara z Santosu do Barcelony. Różnica między oficjalnym komunikatem klubu i doniesieniami mediów wynosiła nawet 38 milionów euroPAP/EPA/ALBERT OLIVE

Jak poinformował w środę sędzia Pablo Ruz, krajowa prokuratura w Madrycie przychyliła się do skargi jednego z kibiców FC Barcelony, który w styczniu zażądał zbadania warunków umowy, na podstawie której "Duma Katalonii" sprowadziła brazylijskiego napastnika. Sprawą ewentualnych nieprawidłowości w transferze Neymara zainteresował się także hiszpański fiskus.
- Jeden z kibiców FC Barcelony przekazał prokuraturze wniosek o zbadanie okoliczności zawarcia umowy, na podstawie której Neymar stał się zawodnikiem tego klubu. Zasugerował on, że mogło dojść do sprzeniewierzenia finansów klubu i złamania artykułu 252. kodeksu karnego. Dlatego konieczne jest pilne wezwanie do złożenia wyjaśnień prezesa FC Barcelony Sandro Rossella - powiedział Pablo Ruz.
W poniedziałek hiszpański dziennik "El Mundo" napisał, że przejście Neymara z Santos FC do FC Barcelony zostało sfinalizowane na ostateczną kwotę 95 mln euro, a nie jak podano oficjalnie za 57,1 mln euro. Gazeta podała, że różnicę mistrz Hiszpanii miał przekazać rodzinie piłkarza jako gwarancję za transfer.
W styczniu hiszpańskie ministerstwo spraw publicznych wykazało realizację przelewu opiewającego na 40 mln euro z rachunku FC Barcelony na konto należącej do ojca Neymara spółki N&N.
Już pod koniec ubiegłego roku media sugerowały, że FC Barcelona mogła zapłacić za Neymara o 38 mln euro więcej niż zadeklarowała. Wskazywano, że prezes klubu mógł przywłaszczyć sobie część wartości kontraktu.

Tymczasem prezes FC Barcelony Sandro Rossell zapewnił we wtorek, że transfer Brazylijczyka opiewał na kwotę podawaną w oficjalnych dokumentach.

- Zapłaciliśmy za Neymara 57,1 mln euro i kropka - powiedział.
Jak dowiedziały się media, hiszpański wymiar sprawiedliwości wystąpił już o dokumenty w sprawie transferu Neymara do FIFA, spółki Deloitte oraz Santosu FC i FC Barcelony.

W przypadku potwierdzenia się doniesień o tak wysokiej sumie transferu Brazylijczyk stanie się najdroższym piłkarzem w historii futbolu, wyprzedzając Cristiano Ronaldo i Garetha Bale, za których Real Madryt zapłacił odpowiednio 94 i 91 mln euro.
ps