Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Paweł Słójkowski 29.01.2014

Bundesliga: Lewis Holtby za Błaszczykowskiego? Borussia ma czas do piątku

Jakub Błaszczykowski straci najbliższe miesiące w wyniku zerwania więzadła krzyżowego w kolanie. Wygląda na to, że w Dortmundzie mają już następcę Polaka - pisze środowy "Przegląd Sportowy". Kim jest Lewis Holtby i czy pasuje do Borussii?
Lewis Holtby może załatać w Borussii dziurę po Jakubie Błaszczykowskim?Lewis Holtby może załatać w Borussii dziurę po Jakubie Błaszczykowskim?xtranews.de

- To musi być piłkarz, który nam pomoże i będzie grał w Borussi przez kilka lat - powiedział dyrektor zarządzający Borussii, Joachim Watzke. Czy takim zawodnikiem może być Lewis Holtby z londyńskiego Tottenhamu?

Wielkie oczekiwania

24-letni piłkarz piątego zespołu Premier League to reprezentant niemieckiej młodzieżówki, który ma angielskie korzenie. Angielska federacja walczyła o to, by grał dla "Synów Albionu", jednak nie udało jej się tego osiągnąć. W dorosłej reprezentacji Niemiec zadebiutował w 2010 roku, od tamtego czasu nie udało mu się jednak przebić do pierwszego składu.

Podobnie wygląda jego sytuacja w Tottenhamie - w tym sezonie zaliczył 12 występów, 6 razy wchodząc na boisko z ławki rezerwowych. Strzelił w Premier League zaledwie jedną bramkę, nie notując żadnej asysty. Lepiej spisywał się w Lidze Europejskiej, jednak klub z Londynu traktuje te rozgrywki po macoszemu.

Błaszczykowski: pamiętajcie, że ja się nie poddaję>>>

Kiedy Holtby przychodził do Tottenhamu w styczniu ubiegłego roku, jego transfer traktowano jako świetną okazję do pozyskania wyjątkowo utalentowanego piłkarza. Kontrakt zawodnika wygasał w czerwcu, więc kwota wykupu z Schalke 04 była jak dla klubu Premier League śmiesznie mała - kosztował niecałe 2 miliony funtów. Młody, perspektywiczny zawodnik, wyróżniający się w Bundeslidze i na zapleczu kadry Niemiec za takie pieniądze to kapitalna okazja. I niewielkie ryzyko.

Nie wytrzymuje konkurencji?

Holtby póki co nie sprawdza się w Premier League. W poprzednim sezonie wystąpił w 11 spotkaniach i trudno mówić o tym, że rzucił na kolana kibiców. Widać u niego zmysł do gry kombinacyjnej, nienaganną technikę, zdolność do niekonwencjonalnego zagrania, które otworzy koledze z drużyny drogę do bramki przeciwnika. O ile w Schalke czarował, zaliczał asysty i bramki, w Premier League nie miał już tak łatwo.

Pewne jest, że w Londynie nikt po Holtbym płakać nie będzie. Jednak władze BVB muszą się zastanowić, czy taki zawodnik pasuje do tego, żeby łatać dziurę po Błaszczykowskim.

Holtby nie jest skrzydłowym, choć z konieczności zaliczył kilka występów na lewej stronie Tottenhamu. Błaszczykowski imponuje szybkością, potrafi grać "jeden na jeden", operuje raczej w bocznych strefach boiska. Nie jest może archetypem bocznego ofensywnego pomocnika, ale bliżej mu do niego niż Holtby'emu. W środku pola ma wielką konkurencję i można mówić o tym, że nie udało mu się wygrać rywalizacji. Dembele, Eriksen, Sandro, Paulinho (sprowadzony za kwotę 10 razy większą niż Holtby), Sigurdsson, Capoue - to zawodnicy, spośród których może wybierać trener Tim Sherwood.

Oczywiście w zespole są roszady, jednak Holtby nie jest i nie będzie skrzydłowym w rodzaju Błaszczykowskiego. Na tę chwilę wydaje się, że nie ma szans na to, żeby znalazło się dla niego miejsce w środku pomocy. Nie daje zespołowi wiele w defensywie, nie błyszczy pod bramką przeciwnika. Brakuje mu uniwersalności.

Wypożyczenie czy transfer?

Borussię na pewno stać na transfer Holtby'ego - Tottenham nie będzie żądał za niego ogromnej kwoty. Media donoszą o kwocie 6 milionów euro. Niemcy mają czas do piątku, żeby sfinalizować transfer. Wtedy zamyka się okienko transferowe i trener Juergen Klopp zostanie z tymi zawodnikami, których ma do dyspozycji w tym momencie.

Holtby mógłby odgrywać w Borussii ważną rolę. Na pewno nie miałby problemów z aklimatyzacją, mógłby wrócić do tej formy, którą prezentował w Schalke. Tu dla części fanów może pojawić się problem, jak zawsze w kontekście transferu zawodnika, który grał dla największego rywala. Bardziej prawdopodobne jednak, że w obliczu trudnej sytuacji kadrowej zejdzie to na dalszy plan.

Możliwe, że Borussia będzie chciała wypożyczyć Niemca - takie rozwiązanie wygląda na korzystne dla wszystkich. Kolejna kwestia to mundial. Jeśli Holtby chce pojechać do Brazylii, musi zacząć grać regularnie i pokazywać więcej niż dotychczas. Szanse, żeby zaczął to robić w Tottenhamie, wydają się znikome.

Co do sytuacji Jakuba Błaszczykowskiego i plotek dotyczących tego, że transfer jego następcy będzie końcem Polaka w Borussii, to jest nieco za wcześnie na mówienie o tym.

Holtby na pewno wymusiłby zmiany w grze BVB i prawdopodobnie przekonałby do siebie Juergena Kloppa. Jednak czy zabrał by na stałe miejsce Błaszczykowskiemu? To akurat wydaje się wątpliwe.

Źródło: /Foto Olimpik/x-news

Paweł Słójkowski, polskieradio.pl