Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 11.04.2014

PlusLiga: ZAKSA - Asseco Resovia. Trzeci półfinał rozstrzygnął tie-break

W trzecim meczu półfinałowym ekstraklasy siatkarzy ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała z Asseco Resovią Rzeszów 2:3 (25:16, 27:25, 23:25, 22:25, 10:15).
Potrójny blok po drugiej stronie siatki zawodników miejscowej ZAKSY - od lewej: Dominik Witczak, Łukasz Wiśniewski i Dick Kooy przed zbijającym piłkę Peterem Veresem z Asseco Resovii Rzeszów w trzecim półfinałowym meczu play off ekstraklasy siatkarzy, rozegranym w Kędzierzynie-KoźluPotrójny blok po drugiej stronie siatki zawodników miejscowej ZAKSY - od lewej: Dominik Witczak, Łukasz Wiśniewski i Dick Kooy przed zbijającym piłkę Peterem Veresem z Asseco Resovii Rzeszów w trzecim półfinałowym meczu play off ekstraklasy siatkarzy, rozegranym w Kędzierzynie-KoźluPAP/Krzysztof Świderski

Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 2-1 dla Zaksy.

Znów w tie breaku, ale tym razem przegranym przez Zaksę, rozstrzygnęło się trzecie już spotkanie mistrza i wicemistrza Polski z ubiegłego sezonu. Asseco tym samym zostało w grze i dalej walczy o finał.
Początem meczu należał do Zaksy. Gospodarze na starcie stracili wprawdzie punkt po nieudanym serwisie Holendra Dicka Kooya. Szybko jednak złapali rytm gry i dzięki raz po raz ustawianym blokom nie dali pograć przeciwnikowi. Swoje robił Dominik Witczak atakując skutecznie, a Paweł Zagumny rozprowadzał piłkę gubiąc rywali.
Przy drugiej z przerw technicznych podopieczni Sebastiana Świderskiego prowadzili czterema punktami. W końcówce siatkarze Zaksy zablokowali Dawida Konarskiego, Marcin Możdżonek zdobył punkt i była piłka setowa. Wybronił ją jeszcze Konarski punktowym atakiem, ale Łukasz Perłowski przestrzelił przy serwisie i pierwsza partię zwycięsko skończyli gospodarze.
Na początku drugiego starcia kędzierzynianie wypracowali sobie trzypunktowe prowadzenie po atakach Witczaka i asie serwisowym Kooya. Potem jednak błąd pod siatką popełnił Zagumny, rzeszowianie ustawili skuteczny blok i goście wyrównali stan rywalizacji (5:5). W kolejnych minutach drużyny kąsały się wzajemnie odskakując na punkt lub dwa, ale przewaga gospodarzy nie była już tak wyraźna, jak w pierwszej partii. Na drugiej z przerw technicznych o jedno oczko lepsi byli podopieczni Andrzeja Kowala. W końcówce sporo było zwrotów akcji, głównie za sprawą wideoweryfikacji.
Najpierw Świderski skorzystał z możliwości sprawdzenia decyzji sędziów, co dało Zaksie remis przy stanie 22:22, zamiast dwupunktowej straty. Potem, w ten sam sposób, trener Andrzej Kowal "odzyskał" punkt dla swojej drużyny przy stanie 25:25. Na koniec partii kolejny challage wykorzystał szkoleniowiec Asseco - sprawdzał, czy któryś z zawodników z Kędzierzyna-Koźla nie dotknął siatki, po tym jak Konarski atakował w aut. Błędu gospodarzy nie było i to oni znów triumfowali.
W kolejny set dobrze weszli siatkarze Asseco Resovii. Skutecznie atakowali Konarski i Nikołaj Penczew doprowadzając do trzypunktowej przewagi swojej drużyny przy stanie 6:3. Zaksa nie dała się jednak wybić z rytmu, wyrównała przy stanie 8:8, a potem wyszła na prowadzenie. Na krótki czas, bo goście znów przypuścili atak. Skuteczny był Perłowski. W końcówce podopieczni Kowala zablokowali po długiej wymianie piłek Witczaka i było 23:21 dla Asseco. Piłkę setową wywalczył znów Perłowski. Kędzierzynianie próbowali jeszcze odwrócić sytuację, ale musieli ostatecznie uznać wyższość rywala.
Ataki niezawodnego Witczaka sprawiły, że w czwartej partii Zaksa wyszła na trzypunktowe prowadzenie przy stanie 8:5. Potem luki w obronie wykorzystał Kooy i gospodarze odskoczyli na pięć oczek. Ale holenderski atakujący pomylił się w ataku, a potem został zablokowany i przewaga Zaksy stopniała do jednego punktu. Gospodarze próbowali odskoczyć, ale rzeszowianie skutecznie blokowali, wyrównali przy stanie 19:19, a w końcówce punkty wbijał Piotr Nowakowski zdobywając piłkę setową i starcie za chwilę się skończyło.

W tie breaku rzeszowianie złapali wiatr w żagle i to oni stawiali warunki. Przy zmianie stron mieli dwa punkty przewagi i nie dali się zaskoczyć rywalowi. Zmęczony Witczak nie radził sobie z blokiem rywala, a po drugiej stronie punktował Konarski. Ostatecznie goście rozstrzygnęli spotkanie na swoją korzyść z pięciopunktową przewagą.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia Rzeszów 2:3 (25:16, 27:25, 23:25, 22:25, 10:15)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle:
Paweł Zagumny, Michał Ruciak, Dick Kooy, Marcin Możdżonek, Łukasz Wiśniewski, Dominik Witczak - Piotr Gacek (libero) - Wojciech Ferens, Grzegorz Pilarz, Grzegorz Bociek.
Asseco Resovia Rzeszów: Paul Lotman, Piotr Nowakowski, Łukasz Perłowski, Peter Veres, Dawid Konarski, Lukas Tichacek - Krzysztof Ignaczak (libero) - Jochen Schoeps, Fabian Drzyzga, Nikołaj Penczew, Grzegorz Kosok, Wojciech Grzyb.

man