Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Paweł Słójkowski 01.08.2014

Liga Europy: Lech Poznań nie dał rady Islandczykom. "Wszyscy jesteśmy wściekli"

Piłkarze Lecha Poznań przegrali 0:1 z islandzkim Stjarnan FC w pierwszym spotkaniu 3. rundy kwalifikacji do Ligi Europy. "Kolejorz" nie zdołał uniknąć powtórki z meczu z estońskim Nomme Kalju.
Szymon Pawłowski z Lecha Poznań walczy z obrońcą Stjarnan FC w meczu trzeciej rundy eliminacji do Ligi EuropySzymon Pawłowski z Lecha Poznań walczy z obrońcą Stjarnan FC w meczu trzeciej rundy eliminacji do Ligi EuropyPAP/Adam Ciereszko
Posłuchaj
  • Szymon Pawłowski - pomocnik Lecha - był rozczarowany wynikiem meczu i grą swojego zespołu (IAR)
  • Pawłowski wierzy, że w rewanżu Lech zapewni sobie awans do ostatniej rundy kwalifikacji (IAR)
  • Łukasz Trałka - pomocnik wicemistrzów Polski - był rozgoryczony grą swojej drużyny (IAR)
  • Trałka podkreśla, że w rewanżu Lech zapewni sobie awans do kolejnej rundy (IAR)
  • Mariusz Rumak - trener poznańskiej drużyny - w swoim stylu skomentował porażkę (IAR)
Czytaj także

Zapowiedź spotkania

W poprzedniej rundzie poznański zespół wyeliminował estoński Nomme Kalju. W pierwszym meczu wicemistrz Polski niespodziewanie przegrał na wyjeździe 0:1, ale w rewanżu pokonał rywali na własnym boisku 3:0.

Z kolei islandzki zespół w drugiej rundzie kwalifikacji z problemami uporał się ze szkockim Motherwell FC. W rewanżu - podobnie jak w pierwszym meczu, padł remis 2:2, ale w dogrywce bramkę na wagę awansu dla islandzkiego zespołu zdobył Atli Johannsson.
Początkowo spekulowano, że czwartkowy mecz z Lechem odbędzie się na 15-tysięcznym stadionie Laugardalsvollur w Reykjaviku. Jednak Stjarnan (po islandzku "gwiazda") podejmie wicemistrza Polski na własnym obiekcie Samsung Vollurinn ze sztuczną nawierzchnią i trybunami na 1300 miejsc. Dlatego też lechici trenowali w Poznaniu na syntetycznej murawie.
Po 13. kolejkach islandzkiej ekstraklasy Stjarnan zajmuje drugie miejsce w tabeli. Jednak w lidze nie przegrał spotkania od września ubiegłego roku, kiedy to uległ obecnemu liderowi rozgrywek - drużynie FH Hafnarfjoerdur, aż 0:4. Także w meczach pierwszej i drugiej rundy LE z walijskim Bangor (dwa zwycięstwa po 4:0) i szkockim FC Motherwell (2:2 na wyjeździe i 3:2 u siebie) Islandczycy nie przegrali, a strzelili aż 13 bramek.

ps