Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Paweł Słójkowski 16.09.2014

Liga Mistrzów: wielkie pieniądze, gwiazdy i emocje. Borussia z Arsenalem na początek

Liga Mistrzów wraca na salony. Najbardziej prestiżowe klubowe rozgrywki piłkarskie elektryzują kibiców na całym świecie. Już w pierwszej kolejce fazy grupowej nie zabraknie wielkich emocji i starć gwiazd.
Trener Borussii Juergen Klopp na konferencji prasowej przed meczem z ArsenalemTrener Borussii Juergen Klopp na konferencji prasowej przed meczem z ArsenalemPAP/EPA/BERND THISSEN
Posłuchaj
  • Piotr Świerczewski, były reprezentant Polski przed pierwszymi meczami Ligi Mistrzów (IAR)
  • Oczekiwania włoskiej prasy przed pierwszymi meczami fazy grupowej Ligi Mistrzów sprawdzał Marek Lehnert (IAR)
  • Cztery niemieckie drużyny występują w tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów. Z Berlina relacjonuje Wojciech Szymański (IAR)
Czytaj także

Zeszłoroczne rozgrywki europejskich pucharów zostały zdominowane przez hiszpańskie drużyny. W ćwierćfinale Ligi Mistrzów znalazły się aż trzy zespoły z Primera Division - Real Madryt, Atletico Madryt i FC Barcelona.

W walce o finał do końca liczyły się także Chelsea Londyn i Bayern Monachium, musieły jednak uznać wyższość rywali. W tym sezonie reszta Europy spróbuje nie dopuścić do tego, by taka sytuacja się powtórzyła.

Tym razem bez "grupy śmierci"

W zeszłorocznym finale, który jednocześnie był derbami Madrytu, Real wygrał ze swoim lokalnym rywalem, Atletico, 4:1. Wynik może wskazywać na jednostronne widowisko, jednak warto pamiętać, że Real strzelił wyrównującą bramkę w doliczonym czasie gry, a w dogrywce "dobił" zmęczonego rywala.

Wielkie emocje towarzyszyły kibicom już od pierwszej fazy właściwych rozgrywek. Z rywalizacją szybko pożegnały się m.in. Juventus Turyn i Napoli, które trafiły do bardzo trudnych grup, które z pewnością mogły być określone mianem "grup śmierci". O tegorocznym rozstawieniu trudno powiedzieć, że spotkają się zespoły, z których każdy będzie miał szansę na dalszą grę w części pucharowej.

Tak wygląda tegoroczne rozstawienie w fazie grupowej:

/ Na tym jednak w dużej mierze polega piłka - kibice czekają na niespodzianki, na narodziny nowych bohaterów i mecze, które będą latami wspominać. Już pierwsza kolejka fazy grupowej przyniesie arcyciekawe starcia.

We wtorek Borussia Dortmund zmierzy się z Arsenalem Londyn. Tegoroczne losowanie znów połączyło ze sobą Niemców i Anglików, w poprzednim sezonie także spotkały się już w fazie grupowej i toczyły zażartą walkę z włoskim Napoli o awans. Wszystkie trzy zespoły zdobyły po 12 punktów, ale to Włosi musieli pożegnać się z rywalizacją.

Liverpool wraca do elity

Do gry przystąpi też Liverpool, który wraca do Ligi Mistrzów po kilku latach nieobecności - drużyna Brendana Rodgersa grała w tych rozgrywkach po raz ostatni w sezonie 2009/10. Wcześniej triumfowała w nich pięciokrotnie - w 1977, 1978, 1981, 1984 i 2005 roku.

Na początek czeka ich mecz na Anfield Road z bułgarskim Łudogorcem Razgrad, debiutującym w rozgrywkach. Zespół awansował do Ligi Mistrzów w niesamowitych okolicznościach. W ostatnim meczu kwalifikacji Bułgarzy pokonali w serii rzutów karnych Steauę Bukareszt, a dwie "jedenastki" obronił ich defensor, który w końcówce meczu musiał zastąpić nominalnego golkipera.

We wtorek swoje mecze rozegrają finaliści ze Stambułu. Real Madryt zagra z szwajcarskim Basel, a Atletico pojedzie do Pireusu, by zmierzyć się z Olympiakosem. "Królewscy" na pewno marzą o tym, by zostać pierwszym zespołem, który obronił tytuł najlepszej drużyny w Europie. Jest to jednak piekielnie trudne zadanie.

Oprócz wielkich zespołów zobaczymy też takie, które z całą pewnością można określić mianem "kopciuszków". Idealnym przykładem jest słoweński Maribor, który wyeliminował utytułowany Celtic Glasgow. W grupie z Chelsea, Schalke 04 i Sportingiem drużyna jest skazywana na pożarcie, będzie jednak walczyć ze wszystkich sił, żeby sprawić niespodziankę w walce z potężnymi i uznanymi firmami.

Manchester City wreszcie zawojuje Europę?

W środę drogę do sukcesu rozpocznie Manchester City. Piłkarze Manuela Pellegriniego staną przed trudnym zadaniem - ich przeciwnikiem będzie Bayern Monachium, który jest jednym z kandydatów do końcowego sukcesu.

Te drużyny także grały ze sobą w fazie grupowej rozgrywek 2013/14 i także w meczach między nimi wygrywali goście. Na Etihad Stadium było 1:3, a w Bawarii 2:3.

"The Citizens" jak na razie bezskutecznie próbują dołączyć do ścisłej czołówki europejskich drużyn. W poprzednim sezonie mogli mówić o pechu w losowaniu par 1/8 finału, trafili bowiem na Barcelonę i musieli pogodzić się z porażką w dwumeczu.

Wyjście z grupy jest dla piłkarzy z Manchesteru obowiązkiem, a przy budżecie i gwiazdach, które są w zespole, apetyty na sukces zostały bardzo zaostrzone.

W Bayernie debiut w Lidze Mistrzów prawdopodobnie zaliczy Robert Lewandowski, którego sprowadzenie ma być receptą na poprawienie wyniku z poprzedniego sezonu. Bawarczycy zostali zdemolowani w półfinale przez Real Madryt, który w dwumeczu wygrał 5:0.

W fazie grupowej na boisku może pojawić się siedmiu innych polskich piłkarzy. Naprzeciw siebie staną Łukasz Piszczek z Borussii Dortmund i Wojciech Szczęsny z Arsenalu Londyn.
Kontuzja wyeliminowała z gry pomocnika Jakuba Błaszczykowskiego, jednak Polak wróci do gry w połowie października i będzie miał szansę na powiększenie liczby swoich występów w Lidze Mistrzów.
Bayer Leverkusen Sebastiana Boenischa zagra na wyjeździe z Monaco. "Aptekarze" mogą się pochwalić prowadzeniem w Bundeslidze. Odmienne nastroje panują w księstwie. W pięciu meczach w Ligue 1 Monaco zgromadziło zaledwie cztery punkty i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli, odczuwając brak Jamesa Rodrigueza.
Zlatana powrót do przeszłości

Zlatan Ibrahimović odbędzie sentymentalną podróż. Szwedzki gwiazdor Paris Saint Germain zagra na wyjeździe z Ajaxem Amsterdam, czyli klubem, do którego trafił w 2001 roku z Malmoe. To właśnie tam pokazał się szerokiej publiczności i wpadł w oko skautów Juventusu Turyn, żeby zostać jednym z najlepszych zawodników na świecie.

A tak strzelał ponad dekadę temu dla zespołu ze stolicy Holandii:

Źródło:YouTube/FootballZR

W holenderskim zespole szansę na występ będzie miał Arkadiusz Milik. Napastnik reprezentacji Polski zdobył w sobotę dwie bramki w ligowym meczu z Heraclesem Almelo (2:1).
Milik będzie miał więc okazję z bliska obejrzeć grę jednego z najlepszych snajperów na świecie. Co ciekawe, obaj do Ajaxu trafili mając 20 lat. Polak jest obecnie wypożyczony z Bayeru Leverkusen, ale Holendrzy mają prawo pierwokupu.
Małe szanse na grę mają rezerwowy bramkarz Romy Łukasz Skorupski oraz obrońca Malmoe Paweł Cibicki. Włoska drużyna podejmie CSKA Moskwa, a szwedzka na wyjeździe zmierzy się z Juventusem Turyn. Ten drugi mecz poprowadzi polski arbiter Szymon Marciniak.
Liga Mistrzów to nie tylko ogromny sportowy prestiż, ale też olbrzymia finansowa machina, która oferuje olbrzymie wynagrodzenie za sukcesy.

Premie wypłacane przez UEFA pozostały na niezmienionym poziomie, a triumfator rozgrywek, który wygra zaplanowany na 6 czerwca 2015 na Stadionie Olimpijskim w Berlinie, może otrzymać nawet 37,4 mln euro, o ile wygra wszystkie spotkania w grupie.

Nagrody finansowe UEFA za udział w Lidze Mistrzów:
Faza grupowa - 8,6 mln euro
Każdy remis - 500 tys. euro
Każde zwycięstwo - 1 mln euro
1/8 finału - 3,5 mln euro
1/4 finału - 3,9 mln euro
1/2 finału - 4,9 mln euro
Finał - 6,5 mln euro
Triumf - 10,5 mln euro


Paweł Słójkowski, polskieradio.pl