Od kilku lat polska ekstraklasa siatkarzy znajduje się w TOP3 rozgrywek ligowych na świecie (obok ligi włoskiej i rosyjskiej). Czy jest najlepsza? Gdyby sugerować się tylko liczbą medalistów zakończonego niedawno mundialu, na pewno tak. W sezonie 2014/2015 nad Wisłą zagra trzydziestu uczestników mistrzostw świata, a aż 19 medalistów.
Najwięcej, co zrozumiałe, będzie mistrzów świata. Z "14" Antigi, która wywalczyła złote medale, tylko Michał Kubiak zagra w tureckim Halkbanku Ankara. Stawkę uzupełni sześciu Niemców, którzy zawiesili sobie na szyi brązowe krążki.
Dla porównania, druga pod wzwględem liczby medalistów liga brazylijska, będzie ich miała aż o dziesięciu mniej. W lidze włoskiej zagra czterech medalistów, a w rosyjskiej dwóch.
Najwięcej mistrzów świata w Resovii
Dwóch polskich siatkarzy (Mariusz Wlazły i Karol Kłos) znalazło się w najlepszej "szóstce" mundialu i obaj zagrają w Skrze Bełchatów. Bełchatowianie bronią mistrzostwa Polski i są głównym faworytem do zwycięstwa również w obecnym sezonie. Stawkę medalistów z tego klubu uzupełniają Andrzej Wrona i Michał Winiarski, który wrócił z ligi rosyjskiej. Podstawową "szóstkę" uzupełniają Argentyńczycy: Nicolas Uriarte i Facundo Conte. Ich drużyna narodowa na mistrzostwach świata w swoim ostatnim meczu ograła Amerykanów, a dzięki temu awans bez gry do dalszej fazy wywalczyli Polacy. Interesująco zapowiada się rywalizacja na pozycji libero. Tam walkę z Francuzem Ferdinandem Tille spróbuje podjąć świeża krew bełchatowskiego klubu - Kacper Piechocki.
Ciekawostką jest fakt, że w Skrze jeszcze przed poprzednim sezonem postawiono na model podobny do tego rodem z reprezentacji Polski. Posadę trenera powierzono niedoświadczonemu Miguelowi Falasce, który objął funkcję krótko po rozbracie z parkietem.
Najwięcej mistrzów świata (pięciu) zagra w barwach wicemistrza Polski - Resovii Rzeszów. Są to: Dawid Konarski, Fabian Drzyzga, Piotr Nowakowski, Rafał Buszek i Krzysztof Ignaczak. Wspomoże ich "brązowy" Jochen Schoeps. W Rzeszowie kibice będą mogli też oglądać m.in. Bułgara Nikołaja Penczewa, Amerykanina Paula Lotmana i Serba Marco Ivovicia. Rzeszowianie postarają się odzyskać utracone na rzecz Skry mistrzostwo Polski.
Powrót Anastasiego
W Jastrzębskim Węglu w nowym sezonie nie zagra Michał Kubiak, ale w jego miejsce sprowadzono Zbigniewa Bartmana i Denisa Kaliberdę, który niedawno cieszył się z trzeciego miejsca na świecie z reprezentacją Niemiec. Mocnym punktem powinien być libero Damian Wojtaszek, który wobec rezygnacji z gry w reprezentacji Polski Krzysztofa Ignaczaka, powinien być największym konkurentem Pawła Zatorskiego w kadrze.
Zatorski w przerwie między rozgrywkami zmienił klub. Przeniósł się ze Skry Bełchatów do Zaksy Kędzierzyn Koźle. Będzie tam mógł wspominać mundial razem z Pawłem Zagumnym i Marcinem Możdżonkiem. Jeszcze w piątek działacze klubu z opolszczyzny zakontraktowali atakującego Kaya van Dijka z Holandii. To transfer z konieczności, w czwartek Grzegorz Bociek poinformował, że zmaga się z chorobą nowotworową i zawiesił karierę.
Najwięcej krwi "wielkiej czwórce" powinni napsuć siatkarze Lotosu Trafla Gdańsk. Za przyjęcie będą tam odpowiadać Mateusz Mika i Sebastian Schwarz, czyli złoty i brązowy medalista ostatnich mistrzostw świata. W składzie zobaczymy też wicemistrzów świata z 2006 roku: libero Piotra Gacka i środkowego Wojciecha Grzyba. A to wszystko pod wodzą nowego trenera, doskonale znanego w Polsce Andrei Anastasiego, którego poprzednim zajęciem była praca z reprezentacją Polski. Na pewno gdańszczanie poprawią swoją pozycję z poprzedniego sezonu, kiedy zajęli 10. miejsce.
Nowe twarze w PlusLidze
W sezonie 2014/2015 kibice ponownie zobaczą też Piotra Gruszkę. Tym razem jednak w roli trenera. Rekordzista pod względem liczby występów w reprezentacji objął zespół BBTS Bielsko Biała.
Liga została poszerzona do czternastu drużyn. Nowymi zespołami są MKS Będzin i Cuprum Lubin. Namieszać mogą zwłaszcza ci drudzy. W składzie klubu z Dolnego Śląska nie brakuje znanych nazwisk, jak m.in.: Grzegorz Łomacz, Ivan Borovnjak, Paweł Siezieniewski, Marcel Gromadowski, Łukasz Kadziewicz czy Paweł Rusek.
W obliczu rezygnacji z gry w reprezentacji Polski kilku zawodników, warto w przyszłym sezonie zwrócić uwagę na "młode wilki ". A ci coraz odważniej atakują parkiety PlusLigi. Tacy zawodnicy jak Aleksander Śliwka z warszawskiej Politechniki, Maciej Muzaj ze Skry czy klubowy kolega Śliwki Barłomiej Lemański już niebawem mogą odważnie pukać do drzwi drużyny narodowej.
Bartosz Orłowski, polskieradio.pl