Logo Polskiego Radia
PAP
Bartosz Orłowski 04.11.2014

LM siatkarzy: Resovia zgodnie z planem

Od zwycięstwa rozpoczęli swoją przygodę z tegoroczną Ligą Mistrzów siatkarze Resovii. Rzeszowianie pewnie pokonali przed własną publicznością Budvanską Rivijerę Budva 3:0.
Siatkarze Resovii rozpoczęli zmagania w LM od zwycięstwaSiatkarze Resovii rozpoczęli zmagania w LM od zwycięstwaPAP/Darek Delmanowicz

Resovia udanie rozpoczęła rozgrywki, ale przeciwnik nie był z najwyższej półki i tylko w pierwszym secie wysoko zawiesił poprzeczkę wicemistrzom Polski.

Goście rozpoczęli ambitnie, bojowo, agresywnie. Świetnie zagrywali, atakowali i blokowali. Pewnie trochę zaskoczyli resoviaków, którzy mieli duże kłopoty na przyjęciu. Rzeszowianom szczególnie dawał się we znaki skoczny Kubańczyk Armando Danger. Po jego kolejnej asowej zagrywce ekipa z Czarnogóry prowadziła 16:9. Wydawało się, że ten set jest już stracony dla Resovii, ale ta przetrwała napór, dała się rywalom wyszumieć i zabrała się do odrabiania strat.

- Kiedy przegrywaliśmy 9:16 myśleliśmy tylko o tym, jak odrobić te straty. Udało się - uśmiechnął się Rafał Buszek po meczu.

Sygnał do ataku dał asem Amerykanin Paul Lotman, który zmienił Bułgara Nikołaja Penczewa. Budva coraz częściej się myliła, a Resovia - głównie za sprawą skrzydłowych - punkt po punkcie spokojnie odrabiała dystans. Wyrównała na 17:17, a następnie objęła prowadzenie nie bez pomocy rywali, którzy popełniali błąd za błędem.

Goście prowadzili jeszcze 22:20, ale później znów popełnili kilka prostych błędów. Wicemistrzowie Polski zdobyli pięć punktów z rzędu i zadowoleni zmieniali się stronami. 25:22.

W drugiej partii zespół trenera Andrzeja Kowala od początku trzymał fason, dobrze zagrywał, atakował i bronił. Miał ogromną przewagę na siatce. Niemiec Jochen Schoeps z jednej strony, a Rafał Buszek z drugiej robili swoje. Kiedy trzeba było Fabian Drzyzga uruchamiał środkowych, a Piotr Nowakowski i Russell Holmes powiększali konto swojej drużyny, która nawet się specjalnie nie zmęczyła i wygrała seta 25:15.

Trzecia partia również bez historii i Resovia udanie rozpoczęła zmagania w LM.

- W kolejnych meczach musimy zagrać bardziej uważnie na początku, abyśmy nie musieli odrabiać strat. To było niepotrzebne - podsumował trener Kowal.

Asseco Resovia Rzeszów - Budvanska Rivijera Budva 3:0 (25:22, 25:15, 25:18)

Asseco Resovia: Fabian Drzyzga, Russell Holmes, Piotr Nowakowski, Jochen Schoeps, Rafał Buszek, Nikołaj Penczew - Krzysztof Ignaczak (libero) - Paul Lotman, Dawid Konarski, Lukas Tichacek, Dawid Dryja.

Budvanska Rivijera: Murilo Radke, Vojin Cacic, Petar Krsmanovic, Armando Danger, Yosleyder Cala, Milan Celic - Ivan Rasovic (libero) - Ivan Jecmenica, Luka Babic, Mladen Majdak.

bor

Czytaj relację>>>