Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 12.12.2014

Skandal korupcyjny w brazylijskiej siatkówce

Brazylijska Konfederacja Siatkówki (CBV) wypłaciła osobom zaprzyjaźnionym i członkom ich rodzin około 30 mln reali (9 mln euro) na podstawie niejasnych kontraktów z lat 2010-2013 - poinformowała tamtejsza Izba Kontroli.
Sergio Santos z BrazyliiSergio Santos z BrazyliiWikipedia/Piotr Drabik

Audytorzy ujawnili, że część premii, które miały być przelane na konta zawodników od głównego sponsora konfederacji - Banco do Brasil, trafiały gdzie indziej. Gwałtownie wzrosły koszty administracyjne CBV, m.in. wskutek wynajmowania zewnętrznych firm, z których dwie - jak stwierdzono w raporcie - "być może nawet nie istniały".

Właścicielami tych firm byli "zięciowie byłego prezydenta konfederacji Ary'ego Gracy", który jest obecnie prezydentem międzynarodowej federacji (FIVB).

Raport ujawnił także, że CBV zawarła wiele innych kontraktów z firmami należącymi do byłych działaczy CBV lub do osób zaprzyjaźnionych. Firmy te nie posiadały nawet swoich biur.

W reakcji na raport Izby Kontroli Banco do Brasil zawiesił dalsze sponsorowanie konfederacji.

Od 15 listopada w areszcie pod zarzutem korupcji przebywają prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosław P. oraz jego były już pierwszy zastępca Artur P., który między czasie zrezygnował z pełnionej funkcji.

man