Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
migrator migrator 16.02.2010

Szwed Bjoern Ferry mistrzem, Sikora 18.

Dobry bieg Sikory, ale aż trzy karne rundy i awans z 29. na 18. miejsce.
Tomasz SikoraTomasz Sikorafot. VANOC/COVAN

Dwie minuty i osiem sekund - po takim czasie za mistrzem olimpijskim w sprincie Francuzem Vincenten Jayem, wyruszył na trasę biatlonowego biegu na 12,5 km Tomasz Sikora. Ścigał się o medal, a przynajmniej o jak najlepsze miejsce, aby wywalczyć sobie prawo występu w biegu ze startu wspólnego.

Jako drugi, ze stratą 14 sekund na trasę ruszył Norweg Emil Hegle Svendsen. "Król" biatlonu - Ole Einar Bjoerndalen, z 17. numerem startowym wyskoczył ze startu jak z procy. On też miał co odrabiać - 1:41 s.

Po 1300 metrów biegu Sikora odrobił 10 sekund do prowadzącego Francuza i był 27. Pierwszy na strzelaniu po 2,5 kilometrach, zameldował się Vincent Jay. Bezbłędne strzelanie, Svendsen też na czysto, ale błyskawicznie i bezbłędnie strzelał również Kanadyjczyk Leguellec, który wybiegł po strzelaniu na drugim miejscu, ze stratą 15 sekund do Francuza. Svendsen spadł na trzecie miejsce.

Sikora wpadł na strzelnicę już jako 23, ale szybki bieg odbił się na strzelaniu - jedno pudło i ze strzelnicy Polak wybiegał znów na 29. miejscu i to ze stratą 2:21...

Drugie strzelanie: Jay - znów bezbłędnie, Svendsen i Leguellec po jednym niecelnym i Francuz wciąż prowadził, z przewagą 21 sekund nad Svendsenem. Bjoerndalen, po drugim bezbłędnym strzelaniu był już 10., a Sikora znów miał jeden niecelny strzał i awans w tym biegu znacznie się oddalił. 32. miejsce po dwóch strzelaniach, daleko..., bardzo daleko...


Pierwsze w tym biegu strzelanie w pozycji stojąc. Jay strzela szybko, ale ma jedną karną rundę, Svendsen podobnie... Bezbłędny był za to Szwed Bjoern Ferry, który tym samym awansował na drugie miejsce i.... Bjoerndalen, który już był trzeci, ze stratą zaledwie 18 sekund do Francuza. Norweg odrobił już 14 miejsc. Razem z nim Kanadyjczyk Leguellec. Sikora tym razem bezbłędny i awansował na 23 miejsce (1:51 straty do prowadzącego).


Ostatnie strzelanie: Ferry, Jay, Leggelec pudłują, a Bjoerndalen ma aż dwa niecelne strzały... ależ nerwy... Ze strzelnicy niemal równo wybiegają Ferry i Jay, jak będzie na mecie? Bjoerndalen po dwóch karnych rundach był piąty. W walce o medale liczył się też Austriak Christoph Sumann.

Sikora miał jeden niecelny strzał. Teraz walczyć o poprawienie 19. pozycji mógł już tylko biegiem.

Ferry na ostatnim odcinku oderwał się od rywali i zwyciężył (awans z 8. miejsca), za nim finiszował Sumann, który pobiegł rewelacyjnie mimo dwóch pudeł. Trzecie miejsce dla Vincenta Jaya. Sikora finiszuje na 18. miejscu, ze stratą niespełna 1:36, czyli awansuje o 11 pozycji, mimo aż trzech rund karnych. Gdyby strzelał bezbłędnie byłby w szóstce. Gdyby nie liczyć karnych rund Polak miałby czwarty czas tego biegu.



Klęska Norwegów. Bjoerndalen, który przed ostatnim strzelaniem był już niemal na podium ostatecznie dopiero 7., a Svendsen - powszechnie typowany do złota w tym biegu zajął ósmą pozycję.


Wyniki biegu poscigowego meżczyzn
1. (8.) Bjoern FERRY (Szwecja) - 33:38.4 (1 runda karna)
2. (12.) Christoph SUMANN (Austria) +16.5 (2))
3. (1.) Vincent JAY (Francja) +28.2 (2)
4. (11.) Simon EDER (Austria) +31.0 (3)
5. (21.) Michael GREIS (Niemcy) +51.2 (1)
6. (10.) Iwan CZEREZOW (Rosja) +51.2 (2)
7. (17.) Ole Einar BJOERNDALEN (Norwegia) +51.4 (2)
8. (2.) Emil Hegle SVENDSEN (Norwegia) +52.0 (4)
9. (4.) Klemen BAUER (Słowenia) +55.4 (5)
10. (22.) Sergiej Sedniew (Ukraina) +1:11.6 (0)

18. (29.) Tomasz SIKORA (Polska) +1:35.9 (3)

Spore zamieszanie na trasie wprowadził błąd sędziego startowego, który za wcześnie pozowlił wystartować Kanadyjczykowi Jeanowi Philippeowi Leguellecowi i Amerykaninowi Jeremy'emy Teeli. Zawodnikom na doliczono później czas i skorygowano miejsca na mecie.


dm