Tego nie spodziewali się nawet najwięksi optymiści. W biegu indywidualnym polskie zawodniczki spisały się… na medal – w przenośni i dosłownie! Weronika Nowakowska rozpoczęła bieg długi na 15 km w tempie niemal sprinterskim. Dodatkowo strzelała jak z nut.
Po pierwszym bezbłędnym strzelaniu była trzecia. Drugie strzelanie też bez karnej minuty i przegrywała tylko z Norweżką Torą Berger. Trzecie strzelanie znów bezbłędne i Nowakowska utrzymywała drugą pozycję ze stratą zaledwie 24 sekund do Berger. Na ostatnim strzelaniu szczęście odwróciło się od Weroniki – jedna minuta kary i ze strzelnicy wybiegła jako czwarta, ze stratą 23 sekund do Białorusinki Darii Domraczewej. Medal uciekł wraz z tym jednym jedynym niecelnym strzałem. Na mecie Weronika Nowakowska była ostatecznie piąta ze stratą 1:04,7. Gdyby odjąć tę minutę kary z ostatniego strzelania to byłoby… srebro. Szkoda….
Także świetnie spisały się Agnieszka Cyl (z domu Grzybek) i Krystyna Pałka. Obie miały zaledwie po jednej karnej minucie i ukończyły bieg na bardzo dobrych miejscach. Cyl była siódma ze stratą 1:39,7 do Berger, Pałka zajęła 15. miejsce (strata 2:16,8 do pierwszego miejsca). Najsłabiej z naszych zawodniczek zaprezentowała się Magdalena Gwizdom, która miała 4 niecelne strzały i zajęła 59. miejsce. Może naszym uda się powtórzyć taki bieg w sztafecie...
Mistrzynią olimpijska została Norweżka Tora Berger, wicemistrzynią reprezentantka Kazachstanu Jelena Chrustaliewa (strata 20,7 s), brąz wywalczyła Białorusinka Daria Domraczewa (strata 28,2 s). Nowakowską wyprzedziła jeszcze sławna Niemka Kati Wilhelm – zaledwie o 0,2 s.
dm