migracja
migrator migrator
29.03.2010
Sprawą dopingu Kornelii Marek zajmie się prokuratura?
PZN nie wyklucza, że sprawa Kornelii Marek może trafić do prokuratury, ale stosowanie przez sportowców zabronionych środków, w polskim prawodawstwie ... nie podlega karze.
Komisja Dyscyplinarna Polskiego Związku Narciarskiego nie
zamierza wnieść sprawy do prokuratury - poinformował PAP jej
przewodniczący Zbigniew Waśkiewicz. "To ciało zostało powołane do
wyjaśnienia sprawy stosowania przez Marek dopingu na igrzyskach w
Vancouver, a że nie jest w stanie dociec prawdy, nic nie poradzę".
Jak
dodał, możliwości komisji są ograniczone, natomiast prokuratura ma
znacznie większe uprawnienia. "My wykonamy, jak najlepiej, postawione
nam przez zarząd PZN zadanie. Efekt naszej pracy przekażemy w raporcie
związkowi. A jakie będą dalsze kroki zarządu, tego nie wiem, bo nie
jestem jego członkiem".
Sekretarz generalny PZN Grzegorz Mikuła
powiedział PAP: "Każdy obywatel może powiadomić prokuraturę o
popełnieniu przestępstwa, tylko my dziś nie ustaliliśmy osoby, którą o
to podejrzewamy. Poza tym doping w polskim prawie nie jest karany,
dopiero mówi się o tym, by taki zapis wprowadzić do ustawy".
Mikuła
przyznał, że obecnie jest już jakaś wiedza odnośnie tego, w jaki sposób
EPO mogło trafić do organizmu Marek. "Poczekamy jednak na raport. 16
kwietnia zbierze się zarząd. Będziemy na ten temat rozmawiali. Czy
wniesiemy sprawę do prokuratury? Nie wykluczam takiej ewentualności,
jeśli będą do tego podstawy. Każdy może to zrobić, nie tylko członek
naszego zarządu, ale i na przykład dziennikarz również.
W
poniedziałek komisja wysłuchała wyjaśnień m.in. zawodniczek Sylwii
Jaśkowiec i Pauliny Maciuszek, zawodników Macieja Kreczmera i Janusza
Krężeloka, fizjoterapeuty Witalija Trypolskiego.
"Nie
dowiedzieliśmy się dziś żadnych nowych rzeczy, przełomu nie było" -
poinformował Waśkiewicz. Dodał, że członkowie zespołu nie są w stanie
stwierdzić, kto mija się z prawdą w tej sprawie: Kornelia Marek, Witalij
Trypolski czy też oboje. Komisja ma zakończyć pracę w środę, gdy złoży
raport Polskiemu Związkowi Narciarskiemu.
Badanie antydopingowe
Kornelii Marek, które przeprowadzono podczas igrzysk po biegu
sztafetowym 4x5 km - dało wynik pozytywny. 12 marca, na żądanie
zawodniczki, w laboratorium w Richmond rozpoczęła się analiza próbki B.
16 marca MKOl potwierdził obecność niedozwolonej substancji w organizmie
Polki. To jedyny przypadek stosowania dopingu wykryty na tegorocznej
olimpiadzie.
Komisja Dyscyplinarna rozpoczęła pracę 24 marca. W
jej skład wchodzą: wiceprezes PKOl, prezes Polskiego Związku Biathlonu,
rektor AWF Katowice Zbigniew Waśkiewicz, kierownik Katedry Teorii i
Metodyki Sportów Zimowych AWF Kraków Szymon Krasicki, przewodnicząca
Komisji Rewizyjnej PZN Maria Twardoch oraz przedstawiciel Ministerstwa
Sportu i Turystyki Rafał Piechota.
Wcześniej zarząd Polskiego
Związku Narciarskiego postanowił nie przedłużać wygasającej w czerwcu
umowy z Trypolskim.
dp, PAP