Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 29.05.2010

Zbigniew Waśkiewicz prezesem Polskiego Związku Biathlonu

Zbigniew Waśkiewicz został w sobotę ponownie wybrany prezesem Polskiego Związku Biathlonu. Uzyskał 45 głosów, a jego kontrkandydat Leszek Stelmach - 22.

Waśkiewicz szefuje związkowi od 2006 roku, a wcześniej był kuratorem. Stelmach był wiceprezesem związku ds. sportowych. Głosowanie odbyło się podczas sobotniego walnego sprawozdawczo-wyborczego zjazdu delegatów w Katowicach.

Ten wybór miał wpływ na... kontynuowanie kariery sportowej przez najlepszego obecnie polskiego biathlonistę Tomasza Sikorę.

"Mogę spokojnie wrócić do Zakopanego i dalej przygotowywać się do nowego sezonu. Gdyby wynik był inny - zabrałbym sprzęt i zakończył karierę. Jestem w tym sporcie od 22 lat i przez ostatnie cztery mogłem skupić się tylko na treningach i startach, nie martwiąc o nic. Chciałbym jeszcze startować dwa sezony, chyba, że ten najbliższy będzie bardzo słaby"
- powiedział Sikora po ogłoszeniu wyników wyborów.

Waśkiewicza (rektora katowickiej AWF) poparł też sponsor związku - firma Viessmann. "To zasługa prezesa, że jesteśmy z biathlonem. Jest menadżerem, który potrafi doprowadzić do sukcesów" - powiedział dyrektor ds. marketingu Viessmanna Jacek Papież, rekomendując kandydaturę dotychczasowego szefa związku.

Wybór jednak nie był tak oczywisty jak cztery lata wcześniej, kiedy Waśkiewicz zdobył 50 głosów na 51 możliwych. Jego przeciwnik, Leszek Stelmach z Krakowa, wysunął pod adresem rywala sporo zarzutów. Chodziło o małą aktywność na arenie międzynarodowej, niezadowalającą współpracę z samorządami i wojskiem, brak starań o organizowanie w Polsce imprez wysokiej rangi.

Do tego doszły sprawy osobiste, bowiem Stelmach poinformował, iż wystąpił przeciwko Waśkiewiczowi na drogę sądową, zarówno cywilną, jak i karną. W pierwszym przypadku sprawa dotyczy domniemanego pomówienia, co do drugiej kwestii - Stelmach nie podał powodów.

Prawdopodobnie pomówienie ma związek z wypowiedziami prezesa podczas igrzysk w Vancouver, kiedy polscy biathloniści startowali w strojach z odwróconą flagą narodową, a ta kwestia leżała w gestii Stelmacha, który jednocześnie był przedstawicielem ich producenta.

"To schizofrenia. Pan Stelmach przez cztery lata swojej działalności w zarządzie nie dostrzegał żadnych błędów i dopiero teraz przejrzał na oczy. A na kongresie IBU (międzynarodowej federacji) to on nas reprezentował. I zaproponował Brytyjczykom rozegranie ich mistrzostw w Zakopanem, z czego nie skorzystali. Nie widzę konkretów i mam wątpliwości co do motywów jego wystąpienia. Jeżeli ma być proces, proszę bardzo, będziemy się sądzili" - kontrował Waśkiewicz.

Przedstawiając w imieniu zarządu sytuację finansową związku wskazał m.in. na wzrost przychodów własnych z 326 tysięcy złotych w roku 2006 do 1 mln 315 tysięcy w roku 2009. "Związek nie ma żadnych zaległości poza terminowymi, rozłożonymi na raty, które będziemy spłacać jeszcze przez dwa lata. To dało nam pewną swobodę działania. A w kwestiach organizacyjnych też sytuacja jest dobra - wielkich wpadek nie mieliśmy" - stwierdził.

Po ogłoszeniu wyników prezes był bardzo zadowolony. "Cieszę się z poparcia, jakie dostałem. Wiem, że dobrze pracowaliśmy i dziś zostało to potwierdzone. Myślę, że musimy większy nacisk położyć na szkolenie młodzieży, by wychować następców Tomka Sikory. Niezwykle istotne jest także poszukiwanie nowych sponsorów" - zapowiedział.

dp