Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 02.08.2010

Wojna bukmacherów z Ekstraklasą SA

Firmy bukmacherskie działające na polskim rynku oskarżają spółkę Ekstraklasę SA o zbyt wygórowane żądania finansowe za prawo do wykorzystywania wyników piłkarskiej ekstraklasy.
Piłkarze Widzewa ŁódźPiłkarze Widzewa Łódźfot. East News

Druga strona powołuje się na ustawę o ochronie konkurencji i konsumentów.

Przedstawiciele firm bukmacherskich uważają, że zgodnie z polskim prawem muszą otrzymywać zgodę na wykorzystywanie wyników z wydarzeń sportowych organizowanych przez polskie związki sportowe, jednak za ustaloną opłatą. Problem zaczął się jesienią 2009 roku, kiedy stawki znacznie wzrosły.

Najdroższa była ekstraklasa piłkarska, czyli dawna 1. liga. Jednak z PZPN udawało nam się porozumieć. Opłaty były na poziomie, które byliśmy w stanie zaakceptować. Jednak od momentu, kiedy powstała spółka Ekstraklasa SA, sytuacja zmieniła się na naszą niekorzyść
- powiedział członek zarządu zakładów bukmacherskich Star-Typ Sport (STS) Mateusz Juroszek.

Według niego opłaty wzrosły czterokrotnie (opłatę odprowadza się za każdy punkt). Mamy ponad 400 punktów w całym kraju, więc roczna opłata za wykorzystywanie wyników byłaby wręcz astronomiczna - dodał Juroszek.

W minionym sezonie trzy firmy porozumiały się ze spółką i miały w swojej ofercie zakłady na mecze najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Jednak w czerwcu wypowiedziały umowę (obowiązuje trzymiesięczny okres wypowiedzenia).

Teoretycznie trzy firmy mają jeszcze prawo do wykorzystywania wyników ekstraklasy, jednak nie wiemy, czy w nowym sezonie skorzystają z tej możliwości
- powiedział rzecznik prasowy Ekstraklasy SA Adrian Skubis.

Stowarzyszenie Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich (SPiPFB) zarzuca władzom Ekstraklasy SA brak chęci porozumienia w związku z ofertą, jaką stowarzyszenie złożyło kilka tygodni temu.

Nikt ze spółki nawet nie chciał podjąć z nami negocjacji w tej sprawie, tylko cały czas żądano bardzo wysokich stawek. Efekt jest taki, że nie będzie można legalnie obstawiać spotkań najwyższej ligi piłkarskiej
- poinformował prezes SPiPFB Marek Oleszczuk.

Ekstraklasa SA twierdzi natomiast, że jest gotowa do rozmów z każdą z osobna firmą bukmacherską, ale nie ze stowarzyszeniem. Nie podjęliśmy rozmów ze SPiPFB, ponieważ naruszałoby to artykuł 6.1 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, który jasno mówi, że zakazane są porozumienia, których celem lub skutkiem jest wyeliminowanie, ograniczenie lub naruszenie w inny sposób konkurencji na rynku, polegającej w szczególności na ustalaniu cen czy innych warunków zakupu lub sprzedaży towarów - napisał w oświadczeniu przesłanym PAP Adrian Skubis.

Rozgrywki piłkarskiej ekstraklasy ruszają w piątek. Jeśli do tego czasu nie uda się osiągnąć porozumienia, kibice nie będą mogli legalnie obstawiać wyników meczów.

man