Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Darek Matyja 04.08.2010

Lech nie składa broni przed rewanżem w LM

Piłkarze Lecha Poznań, mimo porażki w pierwszym meczu ze Spartą 0:1, nie tracą nadziei na awans do 4. rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów.
Lech Poznań kibice stadionLech Poznań kibice stadionfot. Wikipedia

"Nasza gra w Pradze nie wyglądała źle, nie zamierzamy składać broni" - powiedział kapitan zespołu Bartosz Bosacki.

Lech w stolicy Czech przez 70 minut nie musiał wstydzić się swojej gry. Ale to zawodnicy Sparty, po bramce zdobytej kwadrans przed końcem, w lepszych nastrojach opuszczali boisko.

"Niektórzy spisali nas na straty po meczach z Interem Baku, tymczasem ze Spartą Praga nasza gra nie wyglądała tak źle. Wynik wprawdzie nie jest satysfakcjonujący, ale możemy być optymistami przed rewanżem w Poznaniu" - mówił Bosacki.

Kolejorz ma jednak poważny problem ze zdobywaniem bramek. Drużyna, która zwykle imponowała ofensywnym stylem gry, w ostatnich czterech oficjalnych meczach zdobyła zaledwie jedną bramkę - trzy tygodnie temu przeciwko Interowi w Baku.

"Oczywiście, nie jest to powód do dumy, ani dla mnie, ani dla moich chłopaków. W środę musimy wykonać 200 procent ostatniej normy" - zauważył nieco zgryźliwie trener Lecha Jacek Zieliński, który nie wyklucza, że w rewanżu zagra dwójką napastników.

Poznaniacy w środę wystąpią bez dwóch defensywnych piłkarzy - Tomasz Bandrowskiego i Ivana Djurdjevicia. Po krótkiej absencji do składu wraca pomocnik Jacek Kiełb.

Trener Sparty Jozef Chovanec dyplomatycznie ocenił szanse obu zespołów. "Choć wygraliśmy pierwsze spotkanie 1:0, to jesteśmy dopiero w połowie drogi. My na pewno nie będziemy bronić wyniku z pierwszego meczu. Pokażemy aktywny futbol" - zapewnił.

Lechici na Bułgarskiej będą mogli liczyć na wsparcie swoich fanów. Wprawdzie mecz na modernizowanym jeszcze stadionie może obejrzeć maksymalnie 13,5 tysiąca kibiców, ale trener Zieliński uważa, że to wystarczy, by "ponieść jego drużynę". Ostatnie bilety zostały sprzedane w poniedziałek. W Poznaniu spodziewana jest ok. 200-osobowa grupa kibiców z Pragi.

Środowe spotkanie Lecha ze Spartą o godz. 20.00. Zawody poprowadzi francuski arbiter Fredy Fautrel.

Bez względu na wynik, oba zespoły dalej będą rywalizować w europejskich pucharach.

Zwycięzcom zmagań w tej fazie kwalifikacji zostanie do pokonania jedna przeszkoda na drodze do awansu do fazy grupowej. Dziesięć zespołów z "grupy mistrzowskiej" utworzy pięć par czwartej rundy, a do pięciu klubów z "grupy niemistrzowskiej" dołączy pięć ekip, które rywalizację rozpoczną od czwartej rundy eliminacyjnej. Przegrany zostanie z kolei przesunięty do czwartej rundy kwalifikacyjnej Ligi Europejskiej.

Piłkarze Hapoelu Tel Awiw i Anderlechtu Bruksela już awansowali we wtorek do 4. rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów. Pozostałe mecze rewanżowe - m.in. Lecha Poznań ze Spartą Praga - odbędą się w środę.

Mistrzowie Izraela wyeliminowali we wtorek FK Aktobe (Kazachstan). Wprawdzie w pierwszym spotkaniu przegrali na wyjeździe 0:1, ale w rewanżu pokonali rywali 3:1.

Żadnych kłopotów z awansem nie miał Anderlecht. Piłkarze z Brukseli po raz drugi wygrali z walijskim TNS Llansantffraid, tym razem 3:0.


Wyniki i program rewanżowych meczów 3. rundy eliminacji LM (* - oznacza awans):

"Grupa mistrzowska":

wtorek, 3 sierpnia

*Hapoel Tel Awiw - FK Aktobe (Kazachstan) 3:1 (3:0); pierwszy mecz 0:1
*RSC Anderlecht - Llansantffraid (Walia) 3:0 (1:0); pierwszy mecz 3:1

środa, 4 sierpnia

HJK Helsinki - Partizan Belgrad (18.00, 0:3)
FC Kopenhaga - BATE Borysów (19.10, 0:0)
MSK Żylina - Litex Łowecz (19.30, 1:1)
FC Basel - VSC Debreczyn (19.45, 2:0)
Lech Poznań - Sparta Praga (20.00, 0:1)
Dinamo Zagrzeb - Sheriff Tyraspol (20.00, 1:1)
FC Salzburg - Omonia Nikozja (20.30, 1:1)
Rosenborg Trondheim - AIK Sztokholm (20.45, 1:0)

"Grupa niemistrzowska":


środa, 4 sierpnia

Zenit St. Petersburg - Unirea Urziceni (18.30, 0:0)
KAA Gent - Dynamo Kijów (20.30, 0:3)
Fenerbahce Stambuł - Young Boys Berno (20.15, 2:2)
PAOK Saloniki - Ajax Amsterdam (20.45, 1:1)
Celtic Glasgow - SC Braga (20.45, 0:3)

man, gaw, dm

dm