Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 19.10.2010

Pseudokibice chcieli zabić bramkarza

Gdyby nie zdecydowana postawa piłkarzy kibice Serbii mogli zabić Vladimira Stojkovicia przed meczem z Włochami - uważa jego kolega z drużyny narodowej.
Vladimir StojkovićVladimir Stojkovićfot. PAP

Andjelko Djuricić podkreślił, że piłkarze niemal własnym ciałem chronili Stojkovicia przed atakami serbskich chuliganów w czasie incydentów podczas ubiegłotygodniowego meczu eliminacyjnego w Genui.

Gdybyśmy go nie odprowadzili pod ochroną z autobusu do szatni, gdzie został schowany, chuligani mogliby go zabić. Oni chcieli to zrobić. Jestem zaniepokojony ich agresywnością - powiedział bramkarz portugalskiego klubu Uniao Leiria.

Krewcy Serbowie okrążyli pojazd, który wcześniej obrzucili świecami dymnymi i mieli zamiar zlinczować piłkarza. Już wcześniej dali o sobie znać wywołując burdy, gdy autokar odjeżdżał z hotelu na stadion. Wkrótce potem obrzucili go kamieniami.

27-letni Stojkovic odmówił gry w spotkaniu w Genui. W ostatnim dniu letniego okna transferowego podpisał kontrakt z Partizanem Belgrad. Nie mogą mu tego wybaczyć fani tamtejszej Crveny Zvezdy, gdzie grał w latach 2000-03 i 2005-2006.

Mecz Włochy - Serbia został przerwany po siedmiu minutach wskutek awantur wywołanych przez serbskich chuliganów, którzy obrzucili boisko racami i świecami dymnymi. Serbii grozi przegrana walkowerem, a być może nawet wykluczenie z międzynarodowych rozgrywek.


man