Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Marcin Nowak 18.11.2010

Rasizm i głupota nie zna granic

Do skandalu doszło podczas towarzyskiego spotkania piłkarskiej reprezentacji Włoch z Rumunią. Mecz rozegrano w austriackim Klagenfurcie.
Mecz Włochy - RumuniaMecz Włochy - Rumuniafot. PAP/EPA

Pseudokibice obrzucili wyzwiskami i wygwizdali czarnoskórego napastnika Azzurrich Mario Balotellego, którego rodzice pochodzą z Ghany.

20-letni piłkarz Manchesteru City w drużynie narodowej zadebiutował w sierpniu. Gdy występował w Serie A w barwach Interu Mediolan wielokrotnie skarżył się na rasistowskie zachowania fanów.

Podobnie sympatycy włoskiej jedenastki reagowali, gdy do piłki dochodził urodzony w Argentynie Cristian Ledesma, który w środę debiutował w reprezentacji.

Zgorszone są wszystkie włoskie media. Rasizm, podobnie jak głupota, nie zna granic - pisze mediolański "Corriere della Sera".

Rzymska "La Repubblica" winszuje Balotellemu podziwu godnego opanowania i zastanawia się, co jeszcze musi się wydarzyć na stadionie, by przerwano spotkanie.

Nad sektorem zajętym przez Włochów pojawił się w Klagenfurcie transparent z jednoznacznym hasłem przeciwko "multienicznej" reprezentacji.

Balotelli zachował jednak spokój. - Żebyście nie powiedzieli, że to ja prowokuję, zignorowałem to - powiedział po meczu zawodnik Manchesteru City.

Supermario jest przekonany, że najgorsze, co można zrobić komuś, kto cię obraża, to udać, że nic się nie stało. Innego zdania jest włoska policja. Funkcjoinariusze towarzyszący reprezentacji zidentyfikowali już 41 pseudokibiców, należących do organizacji "Ultra' Italia". Organizacja ta związana jest ze skrajną prawicą i od dwóch lat szerzy na europejskich stadionach rasizm i ksenofobię.

Spotkanie Włoch z Rumunią zakończyło się remisem 1:1.

man, polskieradio.pl, IAR, PAP