Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Marcin Nowak 17.01.2011

Przebudzenie Polaków i pogrom Chile

Polacy wygrali z Chile w meczu grupy D mistrzostw świata piłkarzy ręcznych 38:23. "Biało-czerwoni" przekonujące zwycięstwo zawdzięczają świetnej grze w drugiej połowie spotkania.
Polska - ChilePolska - Chilefot. PAP/EPA
Posłuchaj
  • Trener Bogdan Wenta cieszy się ze zwycięstwa, ale ma świadomość, że rywal nie był wymagający
  • Bramkarz i kapitan reprezentacji Sławomir Szmal podkreśla, że zdecydowała znakomita gra w drugiej połowie meczu
  • Z Mateuszem Zarembą, rozgrywającym reprezentacji Polski, rozmawiał po meczu z Chile Jakub Jędras
  • Z Mariuszem Jurkiewiczem, rozgrywającym reprezentacji Polski, rozmawiał po meczu z Chile Jakub Jędras
Czytaj także

Podopieczni Bogdana Wenty z kompletem zwycięstw prowadzą w grupie D mundialu. Jutro rywalem biało-czerwonych będzie drużyna Korei Południowej.

Od pierwszych minut spotkania w obronie, jako partnera Artura Siódmiaka, zobaczyliśmy Piotra Grabarczyka, który kilka godzin wcześniej w trybie awaryjnym dołączył do kolegów w miejsce kontuzjowanego Michała Jureckiego.

Brat popularnego "Dzidziusia" - Bartosz postanowił chyba zrekompensować jego brak w składzie, albowiem w ciągu minuty dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.

Nasi rywale starali się grać szybką piłką w ataku i trzeba przyznać, iż parę razy udało się im zaskoczyć Sławomira Szmala, choć i ten pokazał się z dobrej strony, broniąc między innymi rzut karny.

Po upływie 8 minut mieliśmy remis 5:5 i wtedy błysnął Mariusz Jurasik zdobywając aż trzy gole z rzędu. Na kwadrans przed końcem pierwszej partii Biało-czerwoni prowadzili 10:6, na placu gry szalał Jurasik, mając już wtedy na swoim koncie pięć trafień. Polscy piłkarze ręczni wygrali pierwszą połowę 15:13.

Początek drugiej części gry to festiwal błędów Chilijczyków, bezlitośnie wykorzystany przez Biało-czerwonych - już po pięciu minutach prowadziliśmy 20:14, dwa razy do siatki przeciwników trafiał Bartłomiej Tomczak, a trzy Grzegorz Tkaczyk.

Oprócz bramkarzy Szmala i Wyszomirskiego oraz defensywnych obrotowych Siódmiaka i Grabarczyka, każdy z Polaków wpisał się na listę strzelców.

W ostatnich minutach nasz zespół w pełni kontrolował przebieg wydarzeń na boisku, systematycznie powiększając przewagę.

man, polskieradio.pl, IAR, PAP