Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 27.01.2011

Contador przed najtrudniejszą decyzją

Do piątku trzeba poczekać na reakcję Hiszpana Alberto Contadora, którego rodzima federacja (RFEC) chce zawiesić na rok za stosowanie zabronionych środków.
Alberto ContadorAlberto Contador

Kolarz prawdopodobnie straci zwycięstwo w ubiegłorocznym Tour de France.

Contador będzie walczył o oczyszczenie?

Agent Contadora, Jacinto Vidarte oświadczył w czwartek, że federacja - proponując połowiczną karę, a więc roku, a nie dwóch lat zawieszenia - przyjęła tym samym wyjaśnienia kolarza za dobrą monetę.

Po ujawnieniu afery we wrześniu ubiegłego roku Contador stwierdził, i tej linii nadal się trzyma, że clenbuterol, wykryty w śladowych ilościach w jego moczu podczas Tour de France, dostał się do jego organizmu przypadkowo, wraz ze skażoną wołowiną.

Hiszpan ma 10 dni na odniesienie się do decyzji RFEC. Stoi przed trudnym wyborem. Jeśli zgodzi się z werdyktem federacji, poniesie poważne konsekwencje, zarówno finansowe (grzywny, zwrot nagród, uszczerbek na wizerunku), jak i sportowe (strata praktycznie całego sezonu oraz triumfu w ostatnim Tour de France na rzecz Luksemburczyka Andy'ego Schlecka). Nie mógłby wystartować ani w Tour de France, ani we Vuelta a Espana, która ruszy 20 sierpnia. Z drugiej strony - pozostałyby mu jesienne mistrzostwa świata w Kopenhadze, a przede wszystkim mógłby kontynuować karierę. Kontrakt z duńską ekipą Saxo Bank, z którą się związał w sierpniu ubiegłego roku, podpisał na dwa lata.

Jeśli odrzuci propozycję RFEC, będzie musiał prowadzić długi bój o oczyszczenie z zarzutów, który prawdopodobnie rozstrzygnąłby dopiero Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS). A przed CAS trudno byłoby się spodziewać wyroku całkowicie uniewinniającego kolarza. Gdyby wybrał tę drogę, musiałby spisać na straty najbliższy Tour de France. Kolarzy, na których ciążą podejrzenia, Francuzi nie zapraszają.

Utrzyma się salomonowy wyrok?

Contador musi brać pod uwagę jeszcze jeden czynnik: reakcję Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) i Światowej Agencji Antydopingowej, które mogą odwołać się do CAS od kompromisowej propozycji hiszpańskiej federacji, gdyby uznały, że kara jest zbyt łagodna. Na razie obie organizacje zachowują powściągliwość.

W komentarzach hiszpańskich mediów podkreśla się, że krajowa federacja wydała "wyrok salomonowy" i że dała Contadorowi szansę wyjścia z afery z podniesioną głową. Czy kolarz z tej szansy skorzysta? Wypowiedź jego rzecznika wskazuje, że raczej tak.

Adwokaci Contadora, przygotowując się do batalii prawnej, przygotowali już na poparcie swojej linii obrony ponad 500 stron dokumentów. Dowodzą, że mikroskopijna ilość clenbuterolu w moczu (0,000 000 000 05 grama w mililitrze) nie mogła mieć żadnego wpływu na formę zawodnika. Sam Contador, który przebywa obecnie na Majorce razem z kolarzami Saxo Bank, musi też zadbać o przekonanie opinii publicznej do swych racji.

Hiszpan ma odnieść się do decyzji RFEC na piątkowej konferencji prasowej w Palma de Mallorca, na której towarzyszyć mu będzie szef jego nowego zespołu, Duńczyk Bjarne Riis.

Contador jest najlepszym kolarzem świata ostatnich lat, jedynym obecnie, a piątym w historii, który triumfował we wszystkich trzech wielkich tourach - Giro d'Italia, Tour de France oraz Vuelta a Espana. Wyścig dookoła Francji wygrał trzykrotnie: w 2007, 2009 i 2010 roku.

man