Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 17.02.2011

Lech kontra Braga w LE

Piłkarze Lecha Poznań po dwumiesięcznej przerwie wracają na europejskie boiska. Zmierzą się z aktualnym wicemistrzem Portugalii Sportingiem Braga.
Lech PoznańLech Poznańfot. PAP

Stawką jest awans do grona 16 najlepszych zespołów Ligi Europejskiej.

Szanse awansu "pół na pół"

Dwa lata temu lechici nie wykorzystali tej szansy. Wówczas w 1/16 finału Pucharu UEFA (od sezonu 2009/10 zmieniły nazwę na Ligę Europejską), nie sprostali Udinese Calcio, remisując 2:2 u siebie i przegrywając 1:2 na wyjeździe.

Trener Kolejorza Jose Maria Bakero ocenia szanse awansu 50 na 50. - Dokładnie przygotowaliśmy się do meczu ze Sportingiem Braga. Znamy doskonale wszystkie dobre i słabe strony rywali. Lech i Braga to zespoły o podobnym poziomie, grające jednak różnym stylem. Szanse oceniam "pół na pół". To jest dwumecz i na pewno kwestia awansu do następnej rundy nie rozstrzygnie się w Poznaniu - uważa Hiszpan, który przyznaje, że pewnym atutem Portugalczyków jest fakt, że są w pełni sezonu.

- Mają za sobą bardzo ważny mecz z FC Porto (przegrany 0:2 - PAP), gdzie grali pod presją, maksymalnie skoncentrowani. Z kolei naszym atutem jest świeżość, zawodnicy są wypoczęci - dodał.

Bakero nie będzie mógł skorzystać ze wszystkich zawodników. Kontuzjowani są dwaj kadrowicze - Tomasz Bandrowski i Grzegorz Wojtkowiak. Trzeci z poznańskich reprezentantów Rafał Murawski nie może wystąpić z powodów regulaminowych - jego poprzedni klub Rubin Kazań także rywalizuje w Lidze Europejskiej.

Lech to bardzo mocny zespół

Szkoleniowiec Sportingu Domingos bardzo pochlebnie wypowiadał się na temat Lecha.

- Rywalizowali w bardzo silnej grupie Ligi Europejskiej. Skoro pokonali Manchester City i wyeliminowali Juventus Turyn, to znaczy, że jest to bardzo mocny zespół. Wielu piłkarzy Lecha jest bardzo dobrze znanych na międzynarodowej arenie - podkreślił.

Po raz pierwszy w Lidze Europejskiej mecz Lecha nie obejrzy komplet kibiców. UEFA ukarała poznański klub ograniczeniem sprzedaży biletów do niespełna 30 tysięcy (75 procent pojemności). To efekt zaniedbań związanych z infrastrukturą stadionu. Na czwartkowym meczu będzie grupa ok. 150 fanów zespołu gości.

Obu zespołom przyjdzie rywalizować w bardzo trudnych warunkach. Prognozy meteorologiczne nie są optymistyczne dla piłkarzy i kibiców - ma być osiem stopni poniżej zera, niewykluczone są opady śniegu. Dodatkowo murawa Stadionu Miejskiego, która została położona w październiku ubiegłego roku, jest w kiepskim stanie. W wielu miejscach brakuje trawy. Lechici z tego powodu ostatni trening przed pojedynkiem z portugalskim zespołem przeprowadzili na bocznym boisku. Na głównej płycie trenowali tylko piłkarze Sportingu.

Czwartkowy mecz 1/16 finału LE Lecha ze Sportingiem rozpocznie się o godz. 19. Rewanż odbędzie się 24 lutego w Bradze. Jeżeli lechici wyeliminują Portugalczyków, w 1/8 finału zmierzą się ze zwycięzcą pary FC Liverpool - Sparta Praga.


man