Logo Polskiego Radia
PAP
Paweł Klocek 03.07.2011

Haye walczył ze złamanym palcem

David Haye po porażce z Władimirem Kliczką podczas pojedynku w Hamburgu oświadczył, że walczył ze złamanym palcem u nogi.
David Haye (P) Władimir KliczkoDavid Haye (P) Władimir Kliczko fot. PAP/EPA

- Nie wycofałem się, ponieważ nie chciałem zawieść moich fanów - dodał.

W sobotni wieczór obecności 45 tys. widzów Kliczko pokonał rywala jednogłośnie na punkty 117:109, 118:108 i 116:110, zdobywając do kolekcji pas mistrzowski WBA w wadze ciężkiej. Wcześniej wywalczył tytuły IBF i WBO.
Z kolei Dla Haye'a była to druga porażka w dotychczasowej karierze.

- Złamałem palec u nogi trzy tygodnie temu. Nie pozwoliłem, żeby ktokolwiek o tym wiedział - przyznał Haye w wywiadzie dla telewizji "Sky". Na dowód pokazał kontuzjowaną część stopy przed kamerą.

- Dostawałem znieczulenie. To właśnie z powodu tej kontuzji zaprzestałem sparingów przed walką. W sobotę nie mogłem pokazać wszystkich swoich umiejętności. Złamany palec uniemożliwiał mi odpowiednie stawianie prawej stopy po ciosach. To było bardzo frustrujące - stwierdził Brytyjczyk.

Haye rozważał rezygnację z walki, ale nie chciał zawieść swoich rodaków.

- Oni przybyli bardzo licznie do Hamburga, na najważniejszą dla Wielkiej Brytanii walkę od prawie dekady. Zapłacili duże pieniądze, żeby zobaczyć ten pojedynek. Nie mogłem ich zawieść - podkreślił Haye.

pk