Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Aneta Hołówek 11.09.2011

Dotkliwa porażka polskich siatkarzy

Polscy siatkarze ulegli w Pradze Bułgarom 1:3 (25:19, 22:25, 22:25, 23:25) w swoim drugim meczu mistrzostw Europy. Dzień wcześniej wygrali z Niemcami 3:1.
Dotkliwa porażka polskich siatkarzyfot.PAP/EPA/FILIP SINGER

Polski zespół rozpoczął spotkanie bardzo dobrze. Dobrze spisywał się w bloku i grał siatkówkę kombinacyjną. Na pierwszej przerwie technicznej Polacy wygrywali 8:7 i od tego momentu przewagę zaczęli sukcesywnie powiększać.

W ataku pokazywał się Gruszka, a polscy środkowi popisywali się na bloku. Polacy przez całą partię kontrolowali wydarzenia na boisku i pewnie wygrali 25:19 po ataku Nowakowskiego. Początek drugiego seta należał do Polaków, ale kilka błędów polskiego zespołu w dużym stopniu przyczyniło się do tego, że prowadzenie objęli Bułgarzy 8:4.

Potem jednak polska drużyna odrobiła straty i na drugiej przerwie technicznej prowadziła 16:13. Ponownie błędy Polaków doprowadziły jednak do remisu 16:16 i od tego momentu zaczęła się bardzo zacięta i wyrównana walka, w której lepsi okazali się Bułgarzy, wygrywając tego seta 25:22. W trzeciej partii Polacy grali słabiej. Popełniali sporo błędów w przyjęciu i w ataku. W bułgarskim zespole bardzo dobrze prezentował się Sokołow.

Przewaga Bułgarów cały czas rosła i dopiero w końcówce Polakom udało się jeszcze zniwelować straty. Tę część gry Bułgarzy znów wygrali 25:22.

Źle zaczęli nasi reprezentanci również czwartego seta. Atakowali po autach i nie radzili sobie z przyjęciem zagrywki Bułgarów. Na pierwszej przerwie technicznej Polska przegrywała 2:8.

Do walki zespół poderwał Michał Kubiak, który dobrymi serwisami zniwelował starty do jednego punktu 12:13. Jednak Bułgarzy szybko zdobyli ponownie kilkupunktowe prowadzenie. Wprawdzie w końcówce meczu Polacy zdołali się poderwać do walki i wyrównali na 22:22. Potem jednak dobrze zagrali Bułgarzy, którzy czwartego seta wygrali 25:23 i cały mecz 3:1. Jutro Polacy zagrają ze Słowacją, która dzisiaj pokonała Niemców 3:1.

Skład Polski w tym meczu: Nowakowski, Gruszka, Kurek, Kubiak, Żygadło, Możdżonek, Ignaczak (libero), Ruciak, Jarosz, Mika, Kosok.

Po meczu powiedzieli:

Andrea Anastasi (trener polskiej reprezentacji): Bułgarzy zagrali bardzo dobre spotkanie, ale i moi gracze nie zaprezentowali się źle. Zabrakło nam trochę szczęścia. W poniedziałek bardzo ważny mecz, na szczęście gramy jako drudzy i po rywalizacji Bułgarii z Niemcami będziemy już wiele wiedzieć.

Radostin Stojczew (trener bułgarskiej reprezentacji): Jestem bardzo zadowolony, że po pierwszym przegranym secie, moi zawodnicy zachowali zimną krew i potrafili grać swoją siatkówkę. Byli konsekwentni, ale nadal popełniali dużo błędów, zwłaszcza w serwisie. Możemy zaprezentować się z jeszcze lepszej strony.

Łukasz Żygadło (rozgrywający polskiej ekipy): Po pierwszym secie zagrywką nie potrafiliśmy zrobić takiego zagrożenia jak wcześniej. Bułgarzy nie prezentowali skomplikowanej gry w ataku i opierali go przede wszystkim na Mateju Kazijskim i Cwetanie Sokołowie. Ciężko było ich zatrzymać blokiem. Liczę na to, że Niemcy pokażą pazur i zagrają dobre spotkanie z Bułgarami, a my ze znacznie lepszej strony zaprezentujemy się w meczu ze Słowakami.

Władimir Nikołow (kapitan Bułgarów): Jestem bardzo szczęśliwy z naszej postawy. Wygraliśmy z jednym z najlepszych zespołów na świecie, mistrzami Europy. Polacy zagrali naprawdę dobrze i wysoko postawili nam poprzeczkę. Nadal jesteśmy w grze i możemy zająć pierwsze miejsce w grupie. To jest nasz cel.

Biało-czerwoni bronią tytułu wywalczonego przed dwoma laty w Izmirze. W kolejnym spotkaniu, które odbędzie się w poniedziałek o 18.00 zmierzą się ze Słowakami, którzy na koncie mają dwa zwycięstwa i są liderami grupy D.

Do ćwierćfinałów awansują bezpośrednio zwycięzcy czterech grup. Ci, co zajmą drugie i trzecie miejsca zagrają w barażach.

ah