Póki co z KSW, ze swoim "Pudzianem" w roli gwiazdy, inne organizacje nie mogą się równać. KSW ma telewizję, dzięki której zdołało wypromować kilku świetnych zawodników.
To wszystko może się jednak zmienić już 5 listopada po gali MMA ATTACK, której pierwsza edycja odbędzie się na warszawskim Torwarze.
Najman, Saleta, Grabowski to pierwsze nazwiska, jakie pojawiły się w mediach w kontekście tej gali . Swoje podpisy na umowach złożyli również znany z występów w UFC Tomasz Drwal oraz czołowy „ciężki” Michał Kita. Teraz trwają rozmowy z przeciwnikami dla obu fighterów.
– Po zakończonych sukcesem negocjacjach z Przemkiem Saletą i Marcinem Najmanem wszystko jest możliwe – śmieje się prezes MMA ATTACK Dariusz Cholewa. – Jesteśmy w trakcie ustalania ostatecznego fightcardu, konsultowania go z zawodnikami. Dopiero, kiedy będziemy mieli wszystkie podpisy na umowach, poinformujemy o tym fanów. Nie chcę teraz naobiecywać, a dzień przed galą ogłosić, że nie wyszło. Wszystko musi być dopięte na ostatni guzik. – tłumaczy Cholewa, który nie ukrywa, że na sukces gali ma się złożyć nie tylko najwyższy poziom sportowy.
– Cała oprawa gali – światło, dźwięk, atrakcje w przerwach między walkami mają sprawić, że nikt nie wyjdzie z Torwaru zawiedzony. Mamy coś dla ortodoksyjnych fanów MMA, mamy wydarzenie z udziałem celebrytów, profesjonalna agencja eventowa zadba o samopoczucie widzów zgromadzonych na hali- podkreśla.
KSW nie poddaje się
17. edycja KSW odbędzie się 26 listopada w łódzkiej Atlas Arenie. Wróci Mariusz Pudzianowski, który na 99 procent stoczy rewanżowy pojedynek z Anglikiem Jamesem Thompsonem. Jan Błachowicz prawdopodobnie zmierzy się z Kameruńczykiem Rameu Thierry Sokoudjou, z którym przegrał na początku roku. Wystąpi obecnie największa gwiazda polskiego MMA, Mamed Chalidow.
ah, polskieradio.pl