Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 13.10.2011

Euro 2012: Irlandia się raduje, ale Boniek ostrzega

Irlandczycy należeli do najbardziej zadowolonych z wyników losowania baraży o awans do przyszłorocznych piłkarskich mistrzostw Europy.
Sekretarz Generalny UEFA Gianni Infantino (L) i była gwiazda piłkarskiej reprezentacji Polski Zbigniew Boniek (P) podczas losowania par barażowych UEFA Euro 2012Sekretarz Generalny UEFA Gianni Infantino (L) i była gwiazda piłkarskiej reprezentacji Polski Zbigniew Boniek (P) podczas losowania par barażowych UEFA Euro 2012fot. PAP/Jacek Bednarczyk

Prowadzący losowanie Zbigniew Boniek skojarzył Irlandię z Estonią.

Oprócz rywalizacji Estonii z Irlandią, o awans do turnieju finałowego ME 2012 Turcja zagra z Chorwacją, Czechy z Czarnogórą oraz Bośnia i Hercegowina z Portugalią.
Zwycięzcy dwumeczów dołączą do dwunastu znanych już finalistów: Polski i Ukrainy oraz najlepszych w eliminacjach Niemiec, Rosji, Włoch, Francji, Holandii, Grecji, Anglii, Danii, Hiszpanii i Szwecji.

Do krakowskiego hotelu "Sheraton", gdzie ważył się los ośmiu pozostających w boju drużyn, przyjechali czołowi przedstawiciele UEFA, z prezydentem Michelem Platinim, kilku selekcjonerów zainteresowanych reprezentacji, m.in. rozchwytywany przez dziennikarzy Portugalczyk Paulo Bento, a także wielu ministrów sportu, uczestniczących w nieformalnym spotkaniu w ramach polskiej prezydencji w Unii Europejskiej.

Zainteresowanie było bardzo duże. Sala pękała w szwach, a kilkanaście kamer, m.in. telewizji Al-Dżazira, skierowano na stół, przy którym w roli mistrza ceremonii wystąpił sekretarz generalny UEFA Gianni Infantino.

- Witamy wszystkich w Krakowie, szczególnie ministrów sportu, którzy dziś będą dyskutować m.in. o problemie ustawiania meczów. UEFA jest tym żywotnie zainteresowana. Liczymy na Was, futbol liczy na Was - podkreślił Infantino.

W roli sierotki wystąpił ambasador turnieju Zbigniew Boniek. Samo losowanie trwało nie więcej niż pięć minut. Do czterech rozstawionych drużyn były piłkarz Juventusu Turyn szybko dolosował cztery pozostałe.

- Usłyszałem tylko brawa Irlandczyków. Wylosowałem im Estonię. Ale ja im powiedziałem: ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. Estonia wcale nie jest taka słaba - powiedział Boniek.

"Zibi" nie miał jednak szczęśliwej ręki dla Turków. - Przed wejściem na salę przywitałem się z Turkami. Ciao, ciao. To kogo chcecie, żebym wam wylosował? A oni na to, że wszystko jedno, byle nie Chorwatów. A tu masz, pierwsza para Turcja - Chorwacja. No cóż, los tak chciał. Los jest ślepy - przyznał Boniek.

Zapytany, która para jego zdaniem będzie najsilniejsza, Boniek odpowiedział: Myślę, że wszystkie są mocne i ciekawe. Każdy chce się zakwalifikować, bo awans dużo znaczy pod względem sportowym i ekonomicznym. Szanse są równe. Ma je też Estonia. Jak byłem selekcjonerem reprezentacji Polski, to wszyscy się śmieli z mojej porażki z Łotwą. Przypomnę, że ta sama Łotwa potem grała w barażach do Euro-2004 i wyeliminowała Turcję. W piłce możliwość, że słabszy wygra z silniejszym, jest bardzo duża - ocenił.

Dwumecze barażowe zostaną rozegrane 11 i 12 oraz 15 listopada. Losowanie par turnieju finałowego Euro 2012 odbędzie się 2 grudnia w Kijowie.


man