Na pomeczowej konferencji prasowej Kvitovą zapytano o to czy wiedziała, że Radwańskiej potrzebny był do awansu wygrany set. Czeszka rzeczywiście twierdziła, że nie miała o tym pojęcia.
- Nie wiedziałam. Myślałam, że ona musi dziś ze mną wygrać – odpowiedziała Kvitova.
Agnieszka Radwańska w tabeli została sklasyfikowana ostatecznie na trzecim miejscu. Po meczu tenisistka podkreślała, że przy stanie 5:1 po drugiej stronie siatki nagle zaczęła grać zupełnie inna osoba. Dyktowała takie warunki, że było jej naprawdę ciężko.
Radwańskiej, nigdy jeszcze nie udało się pokonać Kvitovej, z którą poniosła dwie porażki w 2009 roku w hali na korcie twardym w Linzu i w czerwcu tego roku na trawiastej nawierzchni w Eeastbourne.
W sobotnim półfinale Kvitova zmierzy się z Australijką Samanthą Stosur. W drugim półfinale Białorusinka Wiktoria Azarenka zagra z Rosjanką Wierą Zwonariewą, która miała lepszy bilans gemów od Polki.
ah