- Maciek nie wyjechał z przyczyn technicznych. W poniedziałek z problemami ukończył drugi etap. We wtorek nie udało mu się stawić na starcie w regulaminowym czasie. Prawdopodobną przyczyną była awaria układu elektrycznego silnika, w następstwie zagotowania się paliwa na trasie drugiego odcinka specjalnego - poinformował rzecznik RMF Caroline Team Kamil Wnuk.
Albinowski, podobnie jak Łukasz Łaskawiec i Rafał Sonik, jechał na quadzie w którym zamontowany był silnik z motocykla 900 ccm, którego pojemność - zgodnie z homologacją - zmniejszono do wymaganej 750 ccm. Jednak podczas kontroli przed rozpoczęciem rajdu okazało się, że siedem quadów zbudowanych w taki sposób nie spełnia wymagań organizatorów.
Quady nie zostały dopuszczone do startu. Zawodnicy złożyli protest, ale jedyne co uzyskali, to możliwość jazdy w specjalnie dla nich stworzonej klasyfikacji.
Z rajdu wycofał się konstruktor tych quadów, Josef Machacek. Czech zrezygnował z jazdy po tym, gdy organizatorzy definitywnie odrzucili protest zespołu KM Racing dotyczący niezgodności sprzętu z homologacją.
Do trzeciego etapu przystapiło dwóch Polaków.
Wtorkowy etap prowadzi z San Rafael do San Juan. Długość odcinka dojazdowego - 291 km; odcinek specjalny - 270 km dla motocykli i quadów, 208 km dla samochodów i ciężarówek.
ah