Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 16.01.2012

"Musimy się podnieść. Ze Słowacją gramy o życie"

Trudno wskazać zawodników, którzy w meczu z Serbią mieli głowę na swoim miejscu - uważa kapitan reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych Grzegorz Tkaczyk.
Musimy się podnieść. Ze Słowacją gramy o życiefot. EPA/KOCA SULEJMANOVIC

- Nie wiem dlaczego ten mecz tak się ułożył, ale to są mistrzostwa i trzeba o tej porażce szybko zapomnieć. Teraz czeka nas spotkanie o wszystko ze Słowakami. Jeśli się nie podniesiemy to nasza przygoda z tymi mistrzostwami bardzo szybko się zakończy - powiedział Tkaczyk.

Powracając do przegranego niedzielnego meczu z gospodarzami turnieju (22:18) podkreślił, że zarówno on jak i koledzy grali bez pomysłu.

- Wczoraj zawiodła głowa. Praktycznie trudno wskazać zawodników, którzy będąc na boisku mieli tę głowę na swoim miejscu. Poza chyba Marcinem Wicharym, który zagrał przyzwoicie w bramce, dzięki czemu nasza porażka nie była jeszcze bardziej dotkliwa - ocenił.

Wniosków brak

31-letni rozgrywający Vive Targi Kielce nie pamięta tak słabego występu biało-czerwonych.

- Mecz był brzydki, mało atrakcyjny dla kibiców. Bardzo słaby w naszym wykonaniu. Nie przypominam sobie tak słabego meczu polskiej reprezentacji od wielu lat. Wczoraj w nocy długo nad tym myślałem i co najgorsze nie mogłem dojść do żadnego sensownego wniosku - wyjaśnił.

Koncentracja i rozwaga

We wtorkowym meczu ze Słowacją biało-czerwoni będą musieli uniknąć błędów, jakie popełnili z Serbami, a ich najbliżsi rywale - jego zdaniem - godnie się zaprezentowali, pomimo przegranej 25:30 w spotkaniu z wicemistrzami świata Duńczykami.

- Na mistrzostwach Europy nie ma łatwych spotkań. Słowacy pokazali, że potrafią grać, postawili się Duńczykom i przez długi czas grali jak równy z równym. Dwa-trzy błędy w końcówce zadecydowały, że przegrali. Sądząc po wyniku Duńczycy wygrali zdawałoby się spokojnie, ale przebieg spotkania tego nie odzwierciedlał. Jeśli chcemy z nimi wygrać, nie możemy popełniać takich błędów jak z Serbami i zagrać z głową to co potrafimy - zakończył Tkaczyk.

mr