Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 23.01.2012

Wenta: Sędziowie pozwalali na zbyt wiele

Po meczu ME piłkarzy ręcznych Polska - Macedonia (25:27) Bogdan Wenta nie był w najlepszym humorze.
Trener Bogdan Wenta zastanawia się nad ostatecznym składem polskiej reprezentacji na styczniowe finały METrener Bogdan Wenta zastanawia się nad ostatecznym składem polskiej reprezentacji na styczniowe finały ME fot.pzpr/Marek Biczyk

- Już nie wiem, co mam powiedzieć. Trzeci raz z rzędu zakładamy sobie, żeby nie dać odskoczyć przeciwnikowi, walczyć o każdą piłkę, agresywnie, a tymczasem znowu to się nam rozmywa w pięć-sześć minut. Widzimy różne dziwne sytuacje, jak ta, w której Tomek Tłuczyński rzuca piłkę gdzieś na naszą ławkę. Potem znowu walczymy. Ciężko nam się dzisiaj grało. Było wiele sytuacji zakończonych nieskutecznie. W tym meczu podporządkowaliśmy się trochę stylowi Macedończyków, temu chaosowi - podkreślił trener reprezentacji Polski

Wenta stwierdził, że w pierwszej połowie gra Polaków pozostawiała wiele do życzenia.

- Obrona powinna być agresywniejsza, bo przecież poza wykorzystanymi karnymi Kiril Lazarov tak wiele nam krzywdy nie zrobił. Sędziowie pozwalali mu przy kryciu szarpać naszego obrońcę. Robił to jak chciał, Bartka Jaszkę prawie przewrócił, trzymając za koszulkę, jednak arbiter nie reagował. Ale to są sceny, których nie powinno się brać pod uwagę, bo to dla nas żadne usprawiedliwienie - zaznaczył trener.

Duża nieskuteczność

- W drugiej połowie była jeszcze jakaś szansa na dogonienie rywali, ale znowu pojawiły się kary. Nie możemy jednak tym się usprawiedliwiać, bo znowu wszyscy powiedzą, że Wenta coś gada bez sensu. Przykro, że przegraliśmy - szukaliśmy rytmu i do końca nie mogliśmy go znaleźć. Było sporo czystych sytuacji. Gdybyśmy je wykorzystali, byłby remis - dodał Wenta.

mr