Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Aneta Hołówek 03.04.2012

Wenta nie zabiera wszystkich na turniej kwalifikacyjny

Z kadry powołanej na towarzyski mecz z Niemcami na kwalifikacyjny turniej do igrzysk nie pojedzie trzech piłkarzy ręcznych.
Zawodnicy reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych Karol Bielecki (L) i bramkarz Sławomir Szmal (P) podczas treningu kadry w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich Cetniewo we WładysławowieZawodnicy reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych Karol Bielecki (L) i bramkarz Sławomir Szmal (P) podczas treningu kadry w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich "Cetniewo" we WładysławowiePAP/EPA/Adam Warżawa
Posłuchaj
  • Trener Bogdan Wenta o rywalach na turnieju kwalifikacyjnym
  • Kluczowe będą dwa pierwsze spotkania - uważa trener Wenta
Czytaj także

W towarzyskim, przegranym 26:28 spotkaniu z Niemcami w Ergo Arenie nie wystąpili trzeci bramkarz Piotr Wyszomirski, prawy rozgrywający Marcin Lijewski oraz trzej skrzydłowi, dwaj lewi - Mateusz Jachlewski i Bartłomiej Tomczak oraz prawy Robert Orzechowski. Pewniakiem do wyjazdu do Alicante jest jednak starszy z braci Lijewskich.
- Marcin grał jeszcze w sobotę w Niemczech w meczu ligowych i przyjechał do Władysławowa z poobijanymi żebrami. Dlatego też zamiast wystąpić w spotkaniu reprezentacji ćwiczył na siłowni, ale we wtorek powinien już trenować na pełnych obrotach. Podczas turnieju kwalifikacyjnego Marcin nie będzie może zdolny do gry przez 60 minut, ale na pewno nam się przyda - podkreślił Wenta.
Szkoleniowiec biało-czerwonych był pod wrażeniem atmosfery, jaką stworzyli w Ergo Arenie polscy kibice.

- To było coś niesamowitego. Sami chłopacy pytali mnie, kiedy będą mogli wreszcie wyjść na rozgrzewkę. Bardzo mnie boli, że nie udało nam się zrewanżować naszym sympatykom za tę niezwykłą oprawę i wspaniałą atmosferę wygraną nad Niemcami, albo przynajmniej remisem. Szkoda, że nie uratowaliśmy jednego punktu, a stało się to przez prosty błąd techniczny w ostatnich sekundach - stwierdził Wenta.
Trener polskiej reprezentacji był jednak zadowolony z niektórych elementów gry swojego zespołu.

- Nieźle spisywali się obaj bramkarze, będący po kontuzji Sławek Szmal i Marcin Wichary. Ten drugi, chociaż mógł po przerwie obronić kilka piłek, zanotował sporą progresję formy. W drugiej połowie naszą grę rozruszał Tomek Rosiński, swoją wartość potwierdził Mariusz Jurasik. Żal mi natomiast Bartka Jaszki, któremu sędziowie odgwizdali kilka razy, naszym zdaniem niesłusznie, błąd kroków. To błyskotliwy zawodnik, który szybko przebiera nogami i stąd się chyba wzięły te krzywdzące i deprymujące go decyzje arbitrów - ocenił 51-letni szkoleniowiec.
Bogdan Wenta dostrzegł także mankamenty w grze biało-czerwonych. Według niego bardzo spięty był Tomasz Tłuczyński, niepewnie poczynał sobie również Michał Jurecki.

- Więcej cierpliwości, czego brakowało nam zwłaszcza na początku meczu, musimy wykazywać w ataku. Nie możemy także zapominać o kolektywnej obronie - podsumował trener.

ah