Logo Polskiego Radia
PAP
Aneta Hołówek 06.04.2012

Podopieczni Wenty trochę przekombinowali

Trener Bogdan Wenta miał wiele krytycznych uwag do swych podopiecznych po zwycięskim meczu z Algierią na otwarcie turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk.
Bogdan WentaBogdan WentaPZPR/Marek Biczyk

- Jeżeli mamy osiem sytuacji sam na sam z bramkarzem, to na pewno nasza gra nie była słaba. Trzeba było każdemu indywidualnie zadać pytanie i w przerwie to zrobiliśmy. Mamy na tyle doświadczonych zawodników, że nie trzeba im niczego tłumaczyć. Wszyscy wiemy po co tu przyjechaliśmy. Wcześniej sygnalizowałem, że nie będzie łatwo z rywalem z Afryki i to się potwierdziło. Przede wszystkim zaskoczyło nas nasze podejście do stuprocentowych sytuacji. Takie okazje po prostu trzeba wykorzystywać. Poza tym doszły proste błędy, jak kroków czy przekroczenia linii - powiedział po spotkaniu Wenta.
Po przerwie dobry skutek przyniosło wejście na boisko Tomasza Rosińskiego. W ataku brylował również Michał Jurecki, który został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu.
- Należało rozciągnąć grę, a nie grać kombinacyjnie. W drugiej części spotkania już lepiej nam to wychodziło, dzięki czemu zdobywaliśmy gole z czystych pozycji. Przyczyniło się do tego wejście z ławki rezerwowych Rosińskiego. Dobrze zaprezentowali się też Michał i Bartosz Jureccy. Pod koniec dałem im już odpocząć, bo przecież jutro też jest mecz. Wiemy, że dla kibiców ważne są wysokie wygrane, ale my gramy przede wszystkim o zwycięstwo. Triumfy jednobramkowe w dwóch meczach dają nam to, o czym wszyscy marzymy, czyli awans do Londynu - przyznał trener biało-czerwonych.
W sobotę Polacy również o godz. 17.30 zmierzą się z Serbami, z którymi w styczniu przegrali inauguracyjne spotkanie mistrzostw Europy w Belgradzie. Teraz zwycięstwo może dać podopiecznym Wenty awans na igrzyska. Zespół z Półwyspu Bałkańskiego w piątek wieczorem gra z Hiszpanią.
ah