Spokój i spryt to tajna broń Radwańskiej

Komentatorzy miesięcznika "Tennis” podkreślają, że jutrzejszy finał jest największym osiągnięciem w historii polskiego tenisa.
Zaznaczają, że kluczem sukcesu Radwańskiej jest opanowanie na korcie. Polka nie podskakuje przed wykonaniem serwisu czy zagraniem returnu, nie drży ze zdenerwowania. Przynajmniej tego nie widać.
Polka zachwyca tym, jak spokojnie chodzi po korcie, czeka na podania rywalek i ustawia się "od niechcenia”.

Dziennikarze zza oceanu zaznaczają jednak, że przed krakowianką arcytrudne zadanie. W sobotnim finale Radwańska zmierzy się z Sereną Williams. Amerykanka ostatni raz wygrała dwa lata temu, jednak podczas tegorocznego Wimbledonu jest w dobrej dyspozycji i uderza bardzo mocno. W półfinale przeciwko Wiktorii Azarence zanotowała 23 asy serwisowe.
Eksperci jednak są zgodni, że finał turnieju wielkoszlemowego to wielkie osiągnięcie, którego brakowało dotąd w dorobku Agnieszki Radwańskiej.

IAR, ah