Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 19.07.2012

Skandal w Podgoricy to wina organizatorów

Dwóch hospitalizowanych kibiców, pobity pracownik klubu i skradzione rzeczy piłkarzy - to efekty starć, do których doszło przed meczem Buducnost Podgorica - Śląsk Wrocław.
Buducnost Podgorica - Śląsk WrocławBuducnost Podgorica - Śląsk Wrocławslaskwroclaw.pl/Krystyna Pączkowska

W czasie rozmowy z dziennikarzami prezes Śląska Wrocław Piotr Waśniewski podkreślił, że sytuacja przed i w trakcie meczu w Podgoricy była bardzo poważna, dlatego władze klubu poprosiły o pomoc ambasadę Polski w Czarnogórze.
- Przed meczem doszło do kradzieży części rzeczy należących do zawodników, ataku na rzecznika prasowego i autobus, którym podróżowała drużyna. Był także moment, kiedy wkroczyła policja, by rozdzielić kibiców Śląska i Buducnosti. Z naszego punktu widzenia organizatorzy nie stanęli na wysokości zadania - powiedział prezes.
Do zamieszek z udziałem kibiców obu drużyn doszło już przed rozpoczęciem spotkania i w ich efekcie część fanów Śląska była hospitalizowana, ale zostali wypuszczeni na własną prośbę. - Obecnie mam informację o dwóch osobach, które nadal pozostają w szpitalu, jedna jest natomiast poszukiwana. O całkowitej liczbie poszkodowanych pewnie nigdy się jednak nie dowiemy - przyznał Waśniewski.
Oceniając postawę czarnogórskiej policji prezes podkreślił, że sposób jej funkcjonowania przypomina standardy, które w Polsce obowiązywały 20 lat temu. - Są duże różnice w zabezpieczaniu meczów w Polsce i w Czarnogórze. U nas nie do pomyślenia jest, żeby policja w czasie takiego działania miała przy sobie broń palną i do pilnowania kibiców używała psów. W sprawie tych wydarzeń będziemy przygotowywać pismo do UEFA i wiem, że delegat piłkarskiej federacji także zwróci na to uwagę - zapowiedział Waśniewski.
W środę mistrzowie Polski wygrali z zespołem Buducnost Podgorica 2:0 w pierwszym meczu 2. rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Mistrzów. Bramki dla mistrzów Polski zdobyli Rok Elsner w 19. minucie i Sebastian Mila z karnego w 49. minucie.
Pytany o to, czy spodziewa się zamieszek także przed zaplanowanym na 25 lipca meczem rewanżowym, który odbędzie się we Wrocławiu, Waśniewski odpowiedział, że do Polski wybiera się na to spotkanie ok. 150-osobowa grupa kibiców z Czarnogóry, "więc nie powinno być problemu z ich upilnowaniem".
- Jesteśmy przygotowani na organizację meczów podwyższonego ryzyka, wrocławska policja także. Posiadamy doświadczenie, którego chyba wczoraj zabrakło organizatorom meczu w Podgoricy - zakończył prezes.


man