Logo Polskiego Radia
PAP
Tomasz Owsiński 10.09.2012

Williams ograła Azarenkę w finale US Open

Serena Williams pokonała obecną liderkę rankingu tenisistek WTA Tour Wiktorię Azarenkę 6:2, 2:6, 7:5 w finale wielkoszlemowego US Open na twardych kortach w Nowym Jorku.
Posłuchaj
  • Serena Williams: O rety! To jest naprawdę niesamowite! Wiedziałam że to będzie długie lato, ale wiedziałam też, że potrafię temu podołać, jeśli tylko odpowiednio podejdę do gry. Wiedziałam, że mogę być dobra i zostać mistrzynią tego lata. Nie sądziłam jednak, że zwyciężę w tych wszystkich turniejach. Wszystko było tak wspaniałe, że aż niesamowite.
  • Wiktoria Azarenka: Myślę że to był wielki mecz. Byłam tak blisko, że to boli jeszcze bardziej. Ale w tej chwili nie mam do siebie żalu, bo zrobiłam wszystko, co było w mojej mocy. To naprawdę bardzo boli i czuje smutek po przegranej, ale emocje już opadają. To był naprawdę świetny mecz, było blisko, ale to nie ja wygrałam.
Czytaj także

Rozstawiona z numerem czwartym Amerykanka Serena Williams pokonała obecną liderkę rankingu tenisistek WTA Tour Białorusinkę Wiktorię Azarenkę 6:2, 2:6, 7:5 w finale wielkoszlemowego US Open (pula nagród 25,526 mln dolarów) na twardych kortach w Nowym Jorku.

Mecz trwał dwie godziny i 18 minut. To czwarty triumf 30-letniej Williams w nowojorskiej imprezie, po sukcesach z lat 1999, 2002 i 2008. W niedzielę odniosła 15 zwycięstwo w Wielkim Szlemie, a drugie w sezonie. W lipcu wygrała Wimbledon, gdzie w finale straciła seta z Agnieszką Radwańską. Miesiąc później na tych samych kortach trawiastych wywalczyła złoty medal olimpijki igrzysk w Londynie.

Przed rokiem Amerykanka doszła do finału US Open, więc tym razem zarobiła tylko 600 punktów do rankingu WTA Tour. Pozostanie na czwartym miejscu, a na trzecie z drugiego spadnie Agnieszka Radwańska. W poniedziałek wyprzedzi ją Rosjanka Maria Szarapowa.

Popołudniowy mecz na Arthur Ashe Stadium, największym korcie z trybunami na 23 700 miejsc, rozpoczął się po myśli byłej numer jeden w rankingu. 30-letnia Amerykanka już w drugim gemie przełamała serwis rywalki.

Dzięki przewadze "breaka" powiększała później prowadzenie (3:0, 4:1), by przy stanie 5:2 zdobyć po raz drugi gema przy podaniu Azarenki. Wykorzystała pierwszego setbola po 34 minutach gry toczącej się głównie w wymianach z końcowej linii, sporadycznie przerywanymi wypadami do siatki.
Williams uderzała piłki z niesamowitą regularnością zarówno z forhendu, jak i bekhendu.

Przeciwniczka do wielu jej zagrań dochodziła nieco spóźniona i miała okresowe problemy z precyzją.
Jednak nieoczekiwanie to Białorusinka rozpoczęła lepiej drugą partię, przełamując rywalkę już na otwarcie, a także w piątym gemie na 4:1. To wystarczyło jej do wyrównania stanu w finale, po godzinie i 12 minutach.

Doszło do trzeciego i zarazem decydującego seta, który dostarczył najwięcej emocji i był najbardziej wyrównanym w całym spotkaniu - trwał 66 minut. Azarenka wyszła w nim na 5:3 i była zaledwie o dwie piłki od końcowego sukcesu, jednak nie potrafiła zapanować nad nerwami i postawić przysłowiowej kropki nad "i". Straciła cztery ostatnie gemy.

Dla Amerykanki był to 19. wielkoszlemowy finał, w tym 15. wygrany, co daje jej czwarte miejsce na liście w Open Erze, za Niemką Steffi Graf - 22 triumfy oraz Amerykankami Martiną Navratilovą (urodzona w Pradze) i Chris Evert - po 18.

Po raz piąty z rzędu, wskutek niekorzystnej pogody, US Open został przedłużony o jeden dzień. W poniedziałek w finale singla mężczyzn zmierzą się broniący tytułu Serb Novak Djokovic (nr 2.) ze Szkotem Andym Murrayem (3.)

Wynik finału gry pojedynczej kobiet:
Serena Williams (USA, 4) - Wiktoria Azarenka (Białoruś, 1) 6:2, 2:6, 7:5

to