Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 16.01.2013

Morderczy maraton Janowicza w Australian Open

Jerzy Janowicz wygrał z Somdevem Devvarmanem 6:7 (10-12), 3:6, 6:1, 6:0, 7:5 i awansował do 3. rundy wielkoszlemowego Australian Open.
Jerzy JanowiczJerzy JanowiczPAP/EPA/BARBARA WALTON
Posłuchaj
  • Wojciech Fibak (IAR)
  • Jerzy Janowicz o Somdevie Devvarmanie po 2. rundzie Australian Open (IAR)
Czytaj także

Już na otwarcie meczu rozstawiony z numerem 24. Janowicz przełamał podanie rywala, ale zaraz po tym zrewanżował się rywalowi podobnym prezentem. Później gra toczyła się już zgodnie z regułą własnego serwisu i doszło do tie-breaka.

Fatalny początek Polaka
Decydująca rozgrywka na twardych kortach w Melbourne Park rozpoczęła się niekorzystnie dla Polaka, bowiem na tablicy pojawił się wynik 1:5. Jednak od tego momentu zdobył pięć następnych punktów i wyszedł na 6:5. Potem zmarnował cztery kolejne setbole i ostatecznie przegrał ją 10-12, gdy tenista z Indii wykorzystał swoją trzecią szansę, po 79 minutach wyrównanej walki.
W końcówce było dosyć nerwowo, bo łodzianin kilkakrotnie miał zastrzeżenia do decyzji sędziów liniowych i arbiter prowadzącej spotkanie. Głośno wyrażał swoje niezadowolenie, a nawet wdał się w niezbyt przyjemną dyskusję pełną złośliwości. To prawdopodobnie wytrąciło go trochę z rytmu.
Druga partia trwała 37 minut, a w niej Janowicz tylko na początku stawiał rywalowi większy opór. Od stanu 3:3 stracił jednak trzy gemy, w tym dwa przy własnym podaniu.

Wielki powrót w dwóch kolejnych setach
Nie wytrąciło to jednak 22-letniego łodzianina z równowagi. Trzeciego seta rozpoczął od prowadzenia 4:0, z dwoma "breakami" na koncie, a rozstrzygnął go na swoją korzyść po 32 minutach wynikiem 6:1.
W sumie, od stanu 4:1 zdobył następne dziewięć gemów, rozstrzygając po drodze czwartego seta 6:0, w ciągu 34 minut. Był to okres jego zdecydowanej przewagi, świetnej dyspozycji serwisowej i licznych wypadów do siatki, kończonych skutecznymi wolejami. Dobrze też returnował, wywierając cały czas presję na przeciwniku.
Przed decydująca partią Devvarman poprosił o pomoc fizjoterapeutę, który musiał rozmasować obolałe przedramię. Pojawiał się przy nim również później w przerwach między gemami. To jednak nie pomogło mu w próbach przeciwstawienia się wyraźnie uskrzydlonemu Janowiczowi.

Nerwowa końcówka zakończyła się szczęśliwie
Polak w piątym secie wyszedł na prowadzenie 4:1, a następnie podwyższył je na 5:2. W końcówce zrobiło się nerwowo, bo Polakowi dokuczał bolesny pęcherz na wewnętrznej stronie dłoni, co odbiło się na skuteczności serwisu, który przegrał na 5:4. Zaraz po tym poprosił o przerwę medyczną.
Walcząc z urazem i świetnie dysponowanym rywalem wykorzystał drugiego meczbola przy podaniu rywala, po czterech godzinach gry.

Podczas całego meczu Janowicza wspierała oklaskami i okrzykami zagrzewającymi do walki liczna grupa polskich kibiców, ubranych w biało-czerwone koszulki i czapki, a także machających flagami.
Polak zajmuje obecnie 26. pozycję w klasyfikacji ATP World Tour, najwyższą w karierze. Natomiast Devvarman jest 551., ponieważ w ubiegłym roku prawie w ogóle nie grał w wyniku kontuzji. Wcześniej był jednak już notowany w czołowej setce najwyżej na 62. miejscu), a w Melbourne skorzystał z tzw. "zamrożonego rankingu" na 84. lokacie.
Spotkali się po raz drugi, a poprzednio w sierpniu 2009 roku, w trzeciej rundzie eliminacji do wielkoszlemowego US Open w Nowym Jorku, lepszy okazał się Devvarman 6:3, 6:2.

Na drodze Janowicza - groźny Hiszpan
Kolejnym rywalem łodzianina będzie rozstawiony z numerem dziesiątym Hiszpan Nicolas Almagro.
Janowicz jest ostatnim reprezentantem Polski w singlowej drabince mężczyzn. W poniedziałek, w pierwszej rundzie, odpadł Łukasz Kubot, ponosząc porażkę z Hiszpanem Danielem Gimeno-Traverem 7:6 (7-4), 4:6, 0:6, 6:4, 4:6. 30-letni tenisista z Lubina wystąpi jeszcze w grze podwójnej, razem z Jeremym Chardym. Polsko-francuski duet zagra w środę z Czechem Frantiskiem Cermakiem i Słowakiem Michalem Mertinakiem (nr 15.).
Łodzianin również zagra w deblu razem z Tomaszem Bednarkiem. Polska para trafiła w pierwszej rundzie na Brytyjczyków Jamiego Delgado i Kena Skupskiego.
Wyniki środowych spotkań drugiej rundy gry pojedynczej tenisistów w wielkoszlemowym turnieju Australian Open (z pulą nagród 30 mln dol.), rozgrywanym na twardych kortach w Melbourne Park:

Novak Djokovic (Serbia, 1) - Ryan Harrison (USA) 6:1, 6:2, 6:3
David Ferrer (Hiszpania, 4) - Tim Smyczek (USA) 6:0, 7:5, 4:6, 6:3
Tomas Berdych (Czechy, 5) - Guillaume Rufin (Francja) 6:2, 6:2, 6:4
Janko Tipsarevic (Serbia, 8) - Lukas Lacko (Słowacja) 6:3, 6:4, 3:6, 4:6, 7:5
Nicolas Almagro (Hiszpania, 10) - Daniel Gimeno-Traver (Hiszpania) 6:4, 6:1, 6:2
Stanislas Wawrinka (Szwajcaria, 15) - Tobias Kamke (Niemcy) 6:3, 7:6 (7-4) - krecz Kamkego
Kei Nishikori (Japonia, 16) - Carlos Berlocq (Argentyna) 7:6 (7-4), 6:4, 6:1
Sam Querrey (USA, 20) - Brian Baker (USA) 6:7 (2-7), 1:1 - krecz Baker
Fernando Verdasco (Hiszpania, 22) - Xavier Malisse (Belgia) 6:1, 6:3, 6:2
Jewgienij Donskoj (Rosja) - Michaił Jużny (Rosja, 23) 3:6, 7:6 (7-4), 6:2, 3:6, 6:3
Jerzy Janowicz (Polska, 24) - Somdev Devvarman (Indie) 6:7 (10-12), 3:6, 6:1, 6:0, 7:5
Juergen Melzer (Austria, 26) - Roberto Bautista (Hiszpania) 6:7 (4-7), 6:3, 6:7 (3-7), 6:3, 6:2
Marcos Baghdatis (Cypr, 28) - Tatsuma Ito (Japonia) 3:6, 6:3, 6:2, 6:2
Radek Stepanek (Czechy, 31) - Feliciano Lopez (Hiszpania) 6:2, 6:2, 6:4
Julien Benneteau (Francja, 32) - Edouard Roger-Vasselin (Francja) 4:6, 7:5, 7:6 (7-5), 7:6 (7-5)
Kevin Anderson (RPA) - Andriej Kuzniecow (Rosja) 6:1, 7:5, 6:4

man