Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 24.01.2013

Nowy pomysł FIFA - degradacja za rasizm

Prezydent FIFA Joseph Blatter uważa, że za rasistowskie zachowanie kibiców kluby powinny być karane odjęciem punktów lub degradacją do niższej ligi.
Siedziba FIFA w ZurychuSiedziba FIFA w ZurychuWikipedia/Marcello Casal/ABr

- Grzywny to za mało - powiedział Szwajcar w wywiadzie dla fifa.com.
Blatter odwołał się do wydarzeń z początku stycznia, kiedy znieważony przez kibiców rywali zawodnik AC Milan Kevin Prince Boateng zszedł z murawy podczas towarzyskiego meczu. Za reprezentantem Ghany podążyła do szatni cała drużyna "Rossonerich".
- Jak już wcześniej mówiłem, popieram w pełni gest Boatenga. To bardzo poważne ostrzeżenie. Musimy pouczyć komisje dyscyplinarne narodowych i kontynentalnych federacji, aby walczyły z rasizmem w sposób zdecydowany. Nie wystarczy wlepić kary finansowej. Jednym z rozwiązań jest rozgrywanie meczów przy pustych trybunach, ale najlepszym pomysłem jest odejmowanie klubom punktów, a nawet degradowanie ich do niższych lig. Zespoły muszą ponosić odpowiedzialność za zachowanie swoich kibiców - przyznał Szwajcar.
Choć zachowanie Boatenga i pozostałych zawodników Milanu zostało przez władze ligi włoskiej uznane za niezgodne z prawem, na wicemistrzów kraju nie nałożono żadnej kary. Sam reprezentant Ghany został zaproszony przez Organizację Narodów Zjednoczonych na konferencję poświęconą walce z rasizmem. 25-letni pomocnik wygłosi 15-minutową przemowę na temat dyskryminacji na tle rasowym podczas Międzynarodowego Dnia Walki z Rasizmem 21 marca w Genewie.
Blatter wypowiedział się też na temat technologii goal-line, która pozwala ocenić, czy piłka całym obwodem przekroczyła linię bramkową. Takie rozwiązanie zastosowano podczas rozgrywanych w grudniu klubowych mistrzostw świata.
- Sędziowie przyznali, że to dla nich ogromna pomoc. Piłka jest czasem za szybka dla ludzkiego oka. Skoro teraz dysponujemy takim systemem, to powinniśmy z niego korzystać - uważa Blatter.
Szwajcar zdradził też główny powód, dla którego popiera technologię goal-line. - Podczas mundialu w RPA w 2010 roku Frank Lampard zdobył bramkę (w meczu Anglii z Niemcami), którą w telewizji widział cały świat, ale umknęła ona arbitrom. Pomyślałem, że jeśli nie znajdziemy jakiegoś rozwiązania, a podobna sytuacja powtórzy się, wyjdziemy na głupców - wyjaśnił.
Dodał, że zamierza doprowadzić do przyjęcia nowej technologii przez jak największą część świata futbolu. - Używaliśmy jej na klubowych MŚ, skorzystamy z niej podczas tegorocznego Pucharu Konfederacji w Brazylii, a tylko kwestią czasu jest wdrożenie jej w największych światowych ligach - stwierdził prezydent FIFA.

man