Logo Polskiego Radia
PAP
Aneta Hołówek 15.02.2013

Lewandowski nie pomoże Borussii. Klopp znalazł rozwiązanie

Julian Schieber albo Marco Reus - jeden z tych piłkarzy zajmie miejsce Roberta Lewandowskiego w ataku Borussii Dortmund w sobotnim meczu ligowym z Eintrachtem Frankfurt.

Lewandowski został ukarany przez władze Bundesligi zakazem gry w trzech kolejnych meczach ligowych. Borussia Dortmund uważa karę za zbyt surową i ubiega się o jej złagodzenie. Jednak Sąd sportowy Niemieckiego Związku Piłkarskiego (DFB) odwołaniem zajmie się we wtorek, 19 lutego.

Lewandowski wystąpił we wszystkich dotychczasowych 21 spotkaniach tego sezonu. Tylko raz został zmieniony. Zdobył 14 goli.
Jedynym klasycznym napastnikiem w kadrze mistrza Niemiec jest Julian Schieber. W Bundeslidze tylko raz w tym sezonie znalazł się podstawowej jedenastce. Być może dlatego trener Juergen Klopp zdecyduje się wzmocnić drugą linię, a jako najbardziej wysunięty zawodnik zagra nominalny skrzydłowy Reus.
- Mam już w głowie pomysł, ale oczywiście nie zamierzam ułatwiać zadania rywalom. Niech kombinują, w jakim składzie zagramy - przyznał Klopp.
Borussia jest druga w tabeli, a do prowadzącego Bayernu Monachium, którego w piątek wieczorem czeka wyjazdowy mecz z VfL Wolfsburg, traci 15 pkt. Eintracht zajmuje czwartą pozycję, ma dwa punkty mniej niż drużyna z Dortmundu.
Klopp nie będzie mógł skorzystać nie tylko z Lewandowskiego, ale i prawdopodobnie z Ilkaya Guendogana, który leczy uraz uda. "On wciąż walczy z czasem" - zaznaczył Klopp.
Prawdopodobnie w obronie nie wystąpi jeszcze Serb Neven Subotic, choć już od dwóch tygodni ćwiczy z zespołem. - Ale wcześniej pauzował trzy razy dłużej. Musimy być ostrożni i cierpliwi - podkreślił szkoleniowiec Borussii.
Klopp przestrzega przed sobotnim przeciwnikiem. - Niech nikogo nie zmyli, że to beniaminek. Eintracht rozgrywa wspaniały sezon, walczy o najwyższe cele - ocenił drużynę trenera Armina Veha, która już czterokrotnie zwyciężyła na wyjeździe. Z kolei dortmundczycy nie spisują się na własnym stadionie zbyt dobrze. Zdobyli na nim pięć punktów mniej niż w roli gości.
Veh zaznaczył, że na pojedynek z mistrzem kraju jego piłkarze wyjdą z respektem, ale bez strachu.
- Mogliśmy zwyciężyć już na własnym stadionie, mimo że przegrywaliśmy 0:2. Teraz postaramy się powalczyć o pełną pulę - powiedział Veh.

Spotkanie w Dortmundzie rozpocznie się w sobotę o godz. 18.30.

ah, PAP