Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 02.03.2013

MŚ w Val di Fiemme. Małysz: ekipa zgrana na medal

Kilka dni przed konkursem drużynowym narciarskich mistrzostw świata w Predazzo Adam Małysz ocenił, że Polska ma obecnie najsilniejszy zespół w historii.
Adam Małysz cieszy się ze zdobycia przez reprezentację Polski brązowego medalu w drużynowym konkursie skoków na skoczni HS 134 w PredazzoAdam Małysz cieszy się ze zdobycia przez reprezentację Polski brązowego medalu w drużynowym konkursie skoków na skoczni HS 134 w PredazzoPAP/Grzegorz Momot

- Jestem pewny, że mamy najmocniejszą drużynę w historii. Tak wyrównanej kadry po prostu jeszcze w Polsce nie było. Oczywiście, nie można rozdawać medali przed zawodami. Patrząc jednak na to w jakiej są formie, to na pewno będą się liczyli w walce o podium - podkreślił kilka dni temu w wywiadzie Małysz, który 10 lat temu w tym samym miejscu dwukrotnie stanął na najwyższym stopniu podium MŚ.

W samych superlatywach o zawodnikach wypowiada się także trener Łukasz Kruczek, do którego podopieczni zwracają się po imieniu. Prowadzący kadrę od 2008 roku 37-letni szkoleniowiec, który nie odnosił sukcesów jako skoczek, przeżywa ostatnio najlepsze chwile w karierze. W czwartek obserwował, jak Kamil Stoch został mistrzem świata, a trzy dni później - po początkowym zamieszaniu związanym z błędem sędziów - cieszył się z brązowego krążka zespołu, w którym poza "Rakietą z Zębu" byli także Piotr Żyła, Maciej Kot i Dawid Kubacki.

Początek sezonu był prawdziwym sprawdzianem tej grupy. W konkursie Pucharu Świata w fińskim Kuusamo biało-czerwoni zajęli ostatnie 11. miejsce. Indywidualnie ich wyniki także pozostawiały wiele do życzenia. Kruczek był gotowy zrezygnować z posady, ale wszyscy skoczkowie zaprotestowali.

Potwierdzeniem dobrze układającej się współpracy były kolejne zawody, w tym konkursy w Zakopanem. Tam Polacy, w składzie których zamiast Kubackiego był Krzysztof Miętus, zajęli drugie miejsce. W Willingen, gdzie z kolei zabrakło Kota, uplasowali się na piątej pozycji.

Stoch, który 25 maja będzie obchodził 26. urodziny, ma na koncie największe sukcesy w reprezentacji. Jako jedyny stawał na podium Pucharu Świata, a nawet pięć razy wygrał. Po skoku, który zapewnił mu w czwartek złoty krążek, podkreślał jednak, że to także sukces jego reprezentacyjnych kolegów, z którymi spotyka się także często prywatnie.

Uchodzący za następcę Małysza zawodnik blisko stanięcia na podium MŚ był już w 2009 i 2011 roku. Teraz spełnił pokładane w nim nadzieje.

O ile pod względem sportowym liderem jest Stoch, to o dobry humor kolegów dba przede wszystkim starszy od niego o trzy miesiące Żyła. Jak mówi Kruczek, znany z pozytywnego nastawienia i dowcipnych komentarzy skoczek z Cieszyna zawsze jest pierwszy w kolejce do testowania nowego sprzętu. Od kilku miesięcy zyskuje coraz większą sławę, dzięki wpisom na Facebooku, w których dzieli się z internautami swoimi wrażeniami z zawodów.

Będący zapalonym piłkarzem Żyła zazwyczaj podczas wyjazdów mieszka w pokoju z Kotem, który jest... jego zupełnym przeciwieństwem. Spokojny i wyważony 21-latek z Limanowej to najlepszy w kadrze siatkarz. Nigdy nie ukrywa, że jest bardzo ambitny. Kiedy wszyscy cieszyli się z drugiego miejsca, on był wyraźnie niezadowolony z powodu straconej szansy na historyczne zwycięstwo.

Narciarskie mistrzostwa w Val di Fiemme dobrze wspominać będzie także o rok młodszy Kubacki, który kilkakrotnie błysnął tam formą. Wolny czas pochodzący z Nowego Targu zawodnik poświęca na sklejanie modeli samolotów. Pod tym względem ma wspólny temat do rozmów ze Stochem, którego pasją są z kolei szybowce.

Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym na antenie radiowej Jedynki>>>

mr