Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 01.04.2013

Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów. Nokaut w końcówce po pasjonującym meczu

Zagłębie Lubin po emocjonującym meczu doznało niespodziewanej porażki przed własną publicznością z Ruchem Chorzów 2:3 (1:0) w 20. kolejce Ekstraklasy.
Zagłębie Lubin - Ruch ChorzówZagłębie Lubin - Ruch ChorzówPAP/Maciej Kulczyński

Dla lubinian poniedziałkowy mecz z Ruchem był dobrą okazją do rewanżu za niedawną porażkę z chorzowianami w ćwierćfinale Pucharu Polski. Trener Zagłębia Pavel Hapal nie mógł jednak skorzystać z kontuzjowanego Szymona Pawłowskiego oraz pauzujących za kartki Michala Papadopulosa i Bartosza Rymaniaka. Ruch przyjechał do Lubina m.in. bez kontuzjowanych Macieja Sadloka i Pavla Sultesa. Do składu wrócili jednak Marek Zieńczuk i Maciej Jankowski.
Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy już w 10. minucie cieszyli się ze zdobycia bramki. Robert Jeż dokładnie podał do wbiegającego w pole karne Adriana Błąda, a pomocnik Zagłębia mimo ostrego konta mocny strzałem zdołał pokonać Michala Peskovica. Kilka minut później znakomitym uderzeniem z dystansu popisał się Jeż, ale piłka o centymetry minęła słupek bramki gości.
Chorzowianie dobrze radzili sobie z rozgrywaniem piłki, ale mieli ogromne problemy z wykończeniem swoich akcji. Nawet jeśli udało im się oddać strzał, to piłka w bezpiecznej odległości mijała bramkę strzeżoną przez Michała Gliwę. Bramkarz Zagłębia najwięcej pracy miał po uderzeniach Filipa Starzyńskiego i Zieńczuka w końcówce pierwszej części gry.
Po zmianie stron goście nie zrezygnowali z ataków i na efekty tych starań nie trzeba było długo czekać. W 52. minucie Starzyński dośrodkował z rzutu rożnego, a Dorde Cotra strzałem głową skierował piłkę do własnej bramki. Dwie minuty później obrońca Zagłębia zrehabilitował się za swój błąd dokładnie dogrywając do Błąda, który z kilku metrów nie miał problemów z pokonaniem Peskovica. Odpowiedź gości była błyskawiczna. Po dokładnym podaniu Zieńczuka najwyżej w polu karnym Zagłębia wyskoczył Łukasz Janoszka i strzałem głową doprowadził do remisu.
Od tego momentu tempo spotkania nieco spadło. W końcówce meczu inicjatywa należała do gospodarzy, ale podopieczni trenera Jacka Zielińskiego bronili się bardzo umiejętnie. W 92. minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką w ukarany został Błąd. Chwilę później goście przeprowadzili szybki atak. Starzyński podał w pole karne do Jakuba Smektały i choć Gliwa zdołał obronić pierwsze uderzenie pomocnika Ruchu, to przy dobitce był już bezradny.

Po meczu powiedzieli:
Jacek Zieliński (trener Ruchu Chorzów):
Te trzy punkty były nam bardzo potrzebne, zwłaszcza po ostatnich meczach Podbeskidzia Bielsko-Biała i PGE GKS Bełchatów. To był horror, dwa razy goniliśmy wynik i wracaliśmy do gry i chwała chłopakom za to, że grali do końca. W nagrodę mamy te trzy punkty. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu dobra, ale mimo to przegrywaliśmy. W drugiej sporo było chaosu i nerwowości, ale paradoksalnie wyszliśmy na tym lepiej.
Pavel Hapal (trener KGHM Zagłębia Lubin): To był rzeczywiście mecz jak na 1 kwietnia. Na początku prowadziliśmy, a przegraliśmy w doliczonym czasie gry. Powinna być czerwona kartka dla jednego z zawodników Ruchu i rzut karny dla nas, a później to my dostaliśmy czerwoną kartkę. Straciliśmy dzisiaj trzy bramki, ale powodem tego były kontuzje dwóch naszych obrońców.

KGHM Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów 2:3 (1:0).
Bramki: 1:0 Adrian Błąd (10), 1:1 Dorde Cotra (52-samobójcza), 2:1 Adrian Błąd (54), 2:2 Łukasz Janoszka (55-głową), 2:3 Jakub Smektała (90+4).
Żółta kartka: KGHM Zagłębie Lubin - Łukasz Hanzel, Adrian Błąd. Ruch Chorzów - Łukasz Janoszka, Marek Zieńczuk, Marek Szyndrowski, Jakub Smektała.
Czerwona kartka za drugą żółtą - KGHM Zagłębie Lubin: Adrian Błąd (90+2).
Sędzia: Tomasz Garbowski (Kluczbork). Widzów: 6000.

KGHM Zagłębie Lubin: Michał Gliwa - Paweł Widanow, Boris Godal (50. Costa Nhamoinesu), Adam Banaś (38. Adrian Rakowski), Dorde Cotra - Jiri Bilek, Łukasz Hanzel, Maciej Małkowski (80. Dawid Abwo), Robert Jeż, Adrian Błąd - Arkadiusz Woźniak.
Ruch Chorzów: Michal Peskovic - Żeljko Djokic, Marcin Baszczyński, Piotr Stawarczyk, Martin Konczkowski - Marek Zieńczuk (77. Jakub Smektała), Marcin Malinowski (70. Marek Szyndrowski), Mindaugas Panka, Filip Starzyński, Łukasz Janoszka - Maciej Jankowski (90+3. Grzegorz Kuświk).

man