Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 19.04.2013

Ekstraklasa: Legia chce zrobić kolejny krok do tytułu

W 23. kolejce Ekstraklasy Legia Warszawa zagra u siebie z Pogonią Szczecin. Trener Legii - Jan Urban nie wyobraża sobie innego scenariusza jak zdobycie kompletu punktów.
Radość piłkarzy Legii WarszawaRadość piłkarzy Legii Warszawalegia.com
Posłuchaj
  • Obrońca Legii Warszawa - Artur Jędrzejczyk - przed meczem z Pogonią Szczecin (Naczelna Redakcja Sportowa/IAR)
  • Trener Legii - Jan Urban - powiedział, że nie wyobraża sobie innego scenariusza jak zdobycie kompletu punktów (Naczelna Redakcja Sportowa/IAR)
Czytaj także

Będzie to też sentymentalny mecz dla Dariusza Wdowczyka, który przez 6 sezonów był piłkarzem Legii, a później jej trenerem. W 2006 roku pod jego wodzą ten zespół po raz ostatni zdobył mistrzostwo Polski. W sobotę wróci do Warszawy jako szkoleniowiec Pogoni Szczecin.

Wdowczyk niedawno wrócił na ławkę trenerską po pięciu latach. Został ukarany za korupcję (ustawianie spotkań, gdy prowadził Koronę Kielce) przez Wydział Dyscypliny przy PZPN na 7 lat bezwzględnej dyskwalifikacji w lutym 2010. Kara miała obowiązywać do 2016, Trybunał Olimpijski był jednak łaskawy i skrócił ją do 4 lat.

Legia i Pogoń znajdują się na przeciwnych biegunach tabeli. Stołeczna drużyna jest liderem i w wyścigu o tytuł ma cztery punkty przewagi nad Lechem Poznań.

Pogoń najsłabsza na wiosnę

"Portowcy" z kolei wiosną zdobyli ledwie dwa punkty i spadli na 14. pozycję. W tej rundzie nie ma równie słabo spisującej się ekipy, choć Wdowczyk prowadził ich tylko w trzech spotkaniach, bo pod koniec marca zmienił Artura Skowronka.

Zespół trenera Jana Urbana wygrał pięć poprzednich meczów ligowych i awansował też do finału Pucharu Polski. W walce o mistrzostwo ma w zasadzie jednego rywala. W tym względzie podobnie wygląda sytuacja szczecinian, którzy muszą patrzeć głównie na odrabiające systematycznie straty z jesieni Podbeskidzie Bielsko-Biała.

- Pogoń ma swoje problemy, nie grają tak jakby chcieli na wiosnę. Na pewno ten dystans między drużynami goniącymi tą strefę poza spadkową jest coraz bliższy do Pogoni. Oni przyjadą tu zagrać spotkanie, w którym mają niewiele do stracenia. My natomiast wiemy co chcemy zrobić. Chcemy zrobić kolejny krok w stronę tytułu mistrza Polski na własnym boisku. Nie myślimy o niczym innym jak o trzech punktach - wyjaśnił szkoleniowiec stołecznego zespołu.

W sobotę na Łazienkowskiej będzie "mecz przyjaźni", bo kibice obu klubów od lat darzą się sympatią. Na boisku goście nie mogą liczyć na taryfę ulgową, bo Legia jest zdeterminowana, by odzyskać tytuł.

Forma prezentowana ostatnio, potencjał piłkarski, dystans w tabeli oraz statystyka sprawiają, że faworyt może być tylko jeden. Pogoń na ligowe zwycięstwo nad jedenastką ze stolicy czeka od 25 października 1998 roku.

Zagłębie sprawi niespodziankę?

Trudno przypuszczać, by w tej kolejce zmniejszyła się różnica między Legią a Lechem. Łatwiej o opinię, że może się zwiększyć, gdyż poznaniacy podejmą ósme w tabeli KGHM Zagłębie Lubin.

"Kolejorz", podobnie jak lider, zdobył wiosną 16 pkt. Dla kibiców równie ważne jest jednak, że przed tygodniem odniósł pierwsze od pół roku zwycięstwo na własnym stadionie (4:2 nad Lechią). Tym razem także mogą się spodziewać emocjonującego spotkania, bo Zagłębie preferuje otwarty futbol, a w dodatku nie ma nic do stracenia.

Gdyby nie trzy punkty odebrane za korupcję, "Miedziowi" mogliby poważnie myśleć o włączeniu się do walki o europejskie puchary. W Lubinie nie ma jednak presji, a czeski trener Pavel Hapal i kierownictwo klubu bardziej myśli już o przyszłym sezonie.

Mecz o życie

Ważny dla końcowych rozstrzygnięć w tym sezonie mecz odbędzie się w sobotę w Bielsku-Białej. Podbeskidzie, które w rundzie rewanżowej zdobyło już dwa razy więcej punktów niż jesienią (12 wobec 6), po ostatnich zwycięstwach w Chorzowie i Zabrzu uwierzyło, że walka o utrzymanie nie musi być misją niemożliwą.

Do zajmującej "bezpieczne" miejsce Pogoni traci już tylko pięć, a do końca sezonu zostało osiem kolejek. Po raz pierwszy jednak wiosną "Górale" wystąpią w roli faworyta, gdyż zmierzą się z zamykającym tabelę PGE GKS Bełchatów, który po początkowym zrywie zdaje się coraz bardziej pogodzony z myślą, że w przyszłym sezonie zagra tylko na zapleczu ekstraklasy.

Jaga włączy się do walki o puchary?

W Białymstoku po raz trzeci w ostatnich tygodniach Jagiellonia zagra z Wisłą Kraków. Wcześniej oba zespoły rywalizowały w ćwierćfinale Pucharu Polski, teraz czeka je spotkanie ligowe, które dla gospodarzy będzie stanowić okazję do rewanżu za dwie porażki w tamtych rozgrywkach.

Zespół trenera Tomasza Hajty "po cichu" uzbierał w tej rundzie już 13 pkt, co plasuje go tylko za Legią i Lechem. Jeśli upora się z drużyną z Krakowa, która może mieć w głowach straconą w środę szansę awansu do finału PP, włączy się do walki o podium.

We Wrocławiu trzeci w tabeli Śląsk podejmie Lechię Gdańsk. Mistrz kraju ma tylko iluzoryczne szanse na obronę tytułu, bo do Legii traci już 13 pkt, a poza tym ostatnio w ekstraklasie głównie remisuje.

Lechia wiosną też spisuje się poniżej oczekiwań - wygrała tylko jeden mecz.

Program 23. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy:

19 kwietnia, piątek

Widzew Łódź - Piast Gliwice (godz. 18.00)

Korona Kielce - Górnik Zabrze (20.45)

20 kwietnia, sobota

Podbeskidzie Bielsko-Biała - PGE GKS Bełchatów (13.30)

Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków (15.45)

Legia Warszawa - Pogoń Szczecin (18.15)

21 kwietnia, niedziela

Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk (14.30)

Lech Poznań - KGHM Zagłębie Lubin (17.00)

22 kwietnia, poniedziałek

Ruch Chorzów - Polonia Warszawa (18.30)

mr, man