Logo Polskiego Radia
PAP
Artur Jaryczewski 28.07.2013

Ekstraklasa: Śląsk nie zachwycił. Trzy punkty dla Jagiellonii

W drugim niedzielnym meczu drugiej kolejki piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy, Śląsk Wrocław przegrał na własnym boisku z Jagiellonią Białystok.
Rafał Grzyb z Jagiellonii BiałystokRafał Grzyb z Jagiellonii BiałystokPAP/Maciej Kulczyński

W meczu z Jagiellonią trener Śląska Stanislav Levy, mając w perspektywie czwartkowe spotkanie z belgijskim FC Brugge w kwalifikacjach do LE, dał odpocząć kilku podstawowym zawodnikom. Mecz na ławce rezerwowych rozpoczęli Sebastian Mila, Portugalczyk Marco Paixao oraz Krzysztof Ostrowski. Pomimo blisko 40-stopniowego upału oba zespoły rozpoczęły z dużym animuszem, ale brakowało im dokładności w wykończeniu akcji. Gospodarze starali się atakować skrzydłami i kilkukrotnie Waldemarowi Sobocie udało się przedrzeć w pole karne gości, jednak pomocnik Śląska nie potrafił celnie uderzyć. Podopieczni trenera Piotra Stokowca swoich szans szukali w kontratakach i taka gry przyniosła efekt w 22. minucie. Po dośrodkowaniu Jonatana Strausa z lewej strony boiska, Tomasz Kupisz przepuścił piłkę, a nadbiegający Rafał Grzyb bez większych kłopotów skierował ją do siatki.

Strata bramki zmusiła gospodarzy do odważniejszej gry i 10 minut później mógł być remis, jednak po strzale Soboty Jakub Słowik instynktownie zdołał wybić piłkę nogami. Goście przetrzymali napór rywali, a w końcówce pierwszej części gry udało im się zdobyć drugiego gola. Pozostawiony bez opieki Martin Baran wykorzystał podanie Michała Pazdana i mocnym strzałem pokonał Gikiewicza.

Po zmianie stron na boisku pojawili się Mila oraz Paixao, ale w grze Śląska niewiele się zmieniło. Białostoczanie nadal spokojnie rozgrywali swoje akcje i w 52. Gikiewicz po raz kolejny musiał wyjmować piłkę z siatki. Po znakomitym, kilkudziesięciometrowym podaniu Alexisa Norambueny w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Bekim Balaj i zdobył trzeciego gola dla swojej drużyny. Chwilę później błąd w polu karnym popełnił Mariusz Pawelec, piłka znalazła się pod nogami Tomasza Kupisza, ale pomocnik Jagielloni trafił w słupek.

Wysokie prowadzenie uśpiło czujność zawodników Jagielloni i w 72. minucie gospodarze zdobyli bramkę kontaktową. Po dośrodkowaniu Soboty z prawej strony boiska, najwyżej w polu karnym wyskoczył Paixao i strzałem głową pokonał Słowika. Śląsk poszedł za ciosem i w 81. minucie było już 2:3. Po krótkim rozegraniu rzutu wolnego na strzał z dystansu zdecydował się Dudu Paraiba i piłka po rękach bramkarza wtoczyła się do bramki. Chwilę późnie Słowik efektownie obronił strzał Paixao. Wrocławianie atakowali do ostatnich minut, ale na doprowadzenie do remisu zabrakło już czasu.

Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 2:3 (0:2)
Bramki: 0:1 Rafał Grzyb (22), 0:2 Martin Baran (45+3), 0:3 Bekim Balaj (52), 1:3 Marco Paixao (72-głową), 2:3 Dudu Paraiba (81).
Żółta kartka - Śląsk Wrocław: Tomasz Hołota, Przemysław Kaźmierczak, Mariusz Pawelec, Adam Kokoszka. Jagiellonia Białystok: Alexis Norambuena, Jakub Słowik, Jakub Tosik.
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów 10 629.
Śląsk Wrocław: Rafał Gikiewicz - Tadeusz Socha, Adam Kokoszka, Mariusz Pawelec, Dudu Paraiba - Waldemar Sobota, Tomasz Hołota (81. Krzysztof Ostrowski), Dalibor Stevanovic, Przemysław Kaźmierczak (46. Sebastian Mila), Sylwester Patejuk - Sebino Plaku (46. Marco Paixao).
Jagiellonia Białystok: Jakub Słowik - Alexis Norambuena (77. Tomasz Bandrowski), Michał Pazdan (58. Ugochukwu Ukah), Martin Baran, Jonatan Straus - Jakub Tosik, Rafał Grzyb, Tomasz Kupisz, Dani Quintana, Maciej Gajos (46. Bekim Balaj) - Mateusz Piątkowski.

aj