Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 03.09.2013

Wisła Płock zagra w Lidze Mistrzów. "Magik odcisnął swoje piętno"

"Magik" - taki przydomek otrzymał hiszpański trener piłkarzy ręcznych Orlenu Wisły Płock Manuel Cadenas po pokonaniu Montpellier Agglomeration HB w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. Wyeliminowanie utytułowanej francuskiej drużyny zostało uznane za niespodziankę.
Manolo CadenasManolo CadenasWikipedia/Kuebi = Armin Kübelbeck

W niedzielę płocczanie wygrali u siebie z Montpellier 28:23, a ponieważ wcześniej na wyjeździe ulegli tylko 27:29, po roku przerwy powrócili do elitarnych rozgrywek. Rywale przez ostatnie 12 lat grali w LM, dysponują znacznie większym budżetem i mają potencjalnie lepszy skład.

W klubie nadal nie milkną telefony z gratulacjami. - Jako pierwszy dodzwonił się do mnie Bertus Servaas, właściciel Vive Kielce, ale stale odbieram telefony ze słowami uznania. To miłe, ale nie zapominamy, że to nakłada na nas obowiązek godnego zaprezentowania się w Lidze Mistrzów. Pierwszy mecz zagramy dopiero za dwa tygodnie, ale już trwają przygotowania, ustalamy terminarz, bo czekają nas długie wyjazdy, przed nami bardzo pracowity okres - powiedział prezes Wisły Robert Raczkowski.

- Sukces, to nie tylko powód do radości, to także zobowiązania, z których trzeba się wywiązać. Na razie cieszymy się, że przy tak znikomym budżecie udało nam się dołączyć do najlepszych drużyn piłki ręcznej w Europie. Niestety, na udziale w fazie grupowej się nie zarabia, najpierw trzeba włożyć, by ewentualnie potem coś wyjąć. Ale na pewno czujemy wielką satysfakcję, że udało nam się zrobić coś wspaniałego - dodał.

Płocczanie razem trenują dopiero od 29 lipca, ale i tak widać w ich grze rękę trenera Cadenasa. "Magik" odcisnął swoje piętno na całej drużynie, która przez ostatni miesiąc poczyniła ogromne postępy.

Najbliższy okres będzie dla Wisły bardzo pracowity. W poniedziałek zainauguruje rozgrywki Superligi meczem z Chrobrym Głogów, a między 18 i 22 września musi rozegrać pierwszy pojedynek Ligi Mistrzów i to nie z byle kim, bo z finalistą poprzedniej edycji, mistrzem Niemiec THW Kiel, jedną z najsilniejszych drużyn Europy. Potem płocczan czekają mecze co trzy dni, a do tego długie podróże.

W grupie B, do której trafili płocczanie, jest także wicemistrz Francji Dunkerque HB, mistrz Polski Vive Tragi Kielce, druga drużyna ligi duńskiej KIF Kolding oraz FC Porto Vitalis - mistrz Portugalii.

Wisła ma krótką ławkę rezerwowych, awans do Ligi Mistrzów wywalczyło dwóch bramkarzy i 10 zawodników z pola. Jest mało prawdopodobne, by do drużyny dołączyli kolejni zawodnicy. Pocieszeniem dla trenera jest to, że w składzie na inauguracyjny mecz Superligi pojawi się Zbigniew Kwiatkowski, a do zdrowia powracają Adam Wiśniewski i Paweł Paczkowski.

Raczkowski zapewnił, że rozgrywki Superligi i Ligi Mistrzów będą traktowane jednakowo. - Działamy metodycznie, nie pomijamy żadnego wydarzenia. Każde spotkanie jest dla nas priorytetowe. Teraz mamy "akcję Chrobry", potem będzie Gwardia Opole, a po tym meczu "akcja Kiel". Nie oceniamy, które spotkania są mniej, a które bardziej ważne. Chcemy wygrywać wszystkie" - podkreślił.

mr