Logo Polskiego Radia
PAP
Aneta Hołówek 13.09.2013

Ekstraklasa: Widzew Łódź - Podbeskidzie Bielsko-Biała. Stałe fragmenty gry okazały się kluczowe

Piłkarze Widzewa Łódź w meczu 7. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy zremisowali przed własną publicznością z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:1 (0:0).
Widzew Łódź - Podbeskidzie Bielsko-BiałaWidzew Łódź - Podbeskidzie Bielsko-BiałaPAP/Grzegorz Michałowski

Na stadionie MOSiR przy al. Piłsudskiego w Łodzi spotkały się w piątek zespoły o najsłabszych defensywach w ekstraklasie. W sześciu wcześniejszych meczach bieżącego sezonu Widzew stracił 14 goli, a Podbeskidzie 10. Zakończyło się remisem 1:1. Goście kończyli mecz w osłabieniu, bo w doliczonym czasie gry po drugiej żółtej kartce boisko musiał opuścić Dariusz Łatka.
Przed meczem obie ekipy podpisały umowy z nowymi zawodnikami. Widzew zatrudnił serbskiego napastnika Alena Melunovica, a Podbeskidzie pomocnika Macieja Iwańskiego. Szansę na debiut miał jednak tylko ten pierwszy, który rozpoczął mecz na ławce rezerwowych a na boisko wszedł dziewięć minut przed zakończeniem regulaminowego czasu gry. Iwańskiego nie było w meczowej kadrze, bo z Turcji nie dotarł jego certyfikat. Trener Czesław Michniewicz nie mógł również skorzystać z trzech kontuzjowanych graczy: Richarda Zajaca, Damiana Chmiela i Bartłomieja Koniecznego.
W pierwszej połowie obie drużyny miały ogromne problemy z przeprowadzeniem składnej akcji, a wymiana kilku celnych podań sprawiała zawodnikom ogromne problemy. Przed przerwą piłkarze Widzewa i Podbeskidzia oddali po jednym celnym strzale. Bramkarz gości Ladislav Rybansky złapał jednak piłkę po uderzeniu Aleksejsa Visnakovsa (43. minuta), a golkiper Widzewa Maciej Mielcarz skutecznie interweniował po strzale Marcina Wodeckiego (45.).
Druga połowa była lepszym widowiskiem i w ciągu dwunastu minut wydarzyło się w niej więcej, niż w całej pierwszej odsłonie. Przede wszystkim po rzutach wolnych padły dwa gole - po jednym dla każdej z drużyn. Najpierw prowadzenie uzyskali goście. W 55. minucie piłka po strzale lewą nogą Rudolfa Urbana trafiła wprawdzie w mur, ale po "poprawce" z prawej nogi zatrzymała się już w siatce. Podbeskidzie bardzo krótko cieszyło się jednak z prowadzenia. Niespełna 120 sekund później po dośrodkowaniu Veljko Batrovicia strzałem głową wyrównał Povilas Leimonas.
Później obie ekipy miały jeszcze okazje do zmiany wyniku, lecz ich nie wykorzystały. Podbeskidzie kończyło mecz w osłabionym składzie, bo w doliczonym czasie gry za odrzucenie piłki po gwizdku sędziego drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Dariusz Łatka.

Widzew Łódź - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (0:0)
Bramki:
0:1 Rudolf Urban (55), 1:1 Povilas Leimonas (57-głową).
Żółta kartka - Widzew Łódź: Princewill Okachi. Podbeskidzie Bielsko-Biała: Marek Sokołowski, Krzysztof Chrapek, Dariusz Łatka. Czerwona kartka za drugą żółtą - Podbeskidzie Bielsko-Biała: Dariusz Łatka (90+2-niesportowe zachowanie).
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 5 000.

Widzew Łódź: Maciej Mielcarz - Patryk Stępiński, Kevin Lafrance, Jonathan de Amo Perez, Lewon Hajrapetjan - Aleksejs Visniakovs, Povilas Leimonas, Princewill Okachi, Veljko Batrovic (68. Tomasz Kowalski), Marcin Kaczmarek (81. Alen Melunovic) - Eduards Visniakovs (66. Alex Bruno).
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Ladislav Rybansky - Marek Sokołowski, Wojciech Szymanek (52. Błażej Telichowski), Dariusz Pietrasiak, Tomasz Górkiewicz - Daniel Bujok (66. Krzysztof Chrapek), Anton Sloboda, Dariusz Łatka, Rudolf Urban (72. Fabian Pawela), Aleksander Jagiełło - Marcin Wodecki.

ah, man