Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 14.09.2013

Ekstraklasa: pierwsze zwycięstwo Zawiszy, Cracovia pokonana

W pierwszym sobotnim meczu 7. kolejki Ekstraklasy Zawisza Bydgoszcz wygrał na własnym stadionie z Cracovią 2:0 (0:0). Było to pierwsze zwycięstwo beniaminka w tym sezonie.
Zawisza Bydgoszcz - CracoviaZawisza Bydgoszcz - CracoviaPAP/Tytus Żmijewski

Pojedynek beniaminków zakończył się długo wyczekiwanym zwycięstwem Zawiszy, pierwszym bydgoskiego zespołu w ekstraklasie od prawie 20 lat.

Pierwsza groźna akcja miejscowych w 11. minucie zakończyła się strzałem głową Portugalczyka Bernardo Vasconcelosa tuż nad poprzeczką bramki Krzysztofa Pilarza. Cztery minuty później Kamil Drygas próbował zaskoczyć bramkarza Cracovii strzałem zza linii pola karnego. Po kontrze gości niewiele brakowało, by w polu karnym Zawiszy piłkę do siatki skierował Czarnogórzanin Vladmir Boljevic.

Najbliżej zdobycia bramki był w 36. minucie Vascocnelos, który otrzymał dobre dośrodkowanie od Piotra Petasza. Wyciągnięty w bramce Pilarz zdołał jednak wybić piłkę na rzut rożny.

W 54. minucie Dawid Nowak nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem Zawiszy. Niepozorna akcja miejscowych sześć minut później przyniosła im powodzenie. Piłkę po strzale Michała Masłowskiego zza pola karnego odbił bramkarz Cracovii, ale dobiegł do niej Vasconcelos i z kilku metrów umieścił ją w bramce gości.

Gol uskrzydlił podopiecznych trenera Ryszarda Tarasiewicza, którzy coraz groźniej atakowali. W 68. minucie pięknym strzałem zza pola karnego po rzucie rożnym popisał się Sebastian Ziajka i piłka po raz drugi wylądowała w bramce Cracovii.

Pięć minut później dwie groźne akcje przeprowadzili goście; raz piłce drogę do siatki zastawiła poprzeczka. Miejscowi również mieli jeszcze okazje do podwyższenia wyniku, ale ten nie uległ już zmianie i pierwsza wygrana Zawiszy po powrocie do ekstraklasy stała się faktem.

Po meczu powiedzieli:

Ryszard Tarasiewicz (trener Zawiszy): "Znając potencjał Cracovii, nie mogliśmy zagrać zbyt agresywnie do przodu i konsekwentnie to realizowaliśmy. Wiadomo, jaki ciężar gatunkowy miał ten mecz. Wcześniej mieliśmy dobre spotkania, a kończyły się jednym punktem albo przegraną. Na pewno należą zawodnikom gratulacje za konsekwencję, za spokój, za wiarę w końcowy wynik, a kibicom za wspaniały doping.

Zwycięstwo na pewno wpłynie na morale, utwierdzi zawodników, że idziemy w dobrym kierunku. Pod względem motorycznym robiliśmy przed meczem z Cracovią badania i nie było dla mnie zaskoczeniem, że stać nas na wysoki poziom, jeśli chodzi o rytm i wydolność. Jest to kluczem do bardziej dynamicznej gry, jaką chcemy prezentować w dalszej części sezonu".

Wojciech Stawowy (trener Cracovii): "Spotkanie rozkręciło się dopiero w drugiej połowie i było na pewno bardziej ciekawe niż w pierwszej, kiedy graliśmy bardzo wolno, bez agresji. Może mecz ułożyłby się dla nas inaczej, gdybyśmy wykorzystali sytuację, jaką mieliśmy na początku drugiej połowy. Później po straconej bramce na boisku praktycznie nas nie było, rządził i dzielił Zawisza, stwarzał sytuacje i mógł wygrać wyżej niż 2:0. Można powiedzieć, że dla nas to był najniższy dziś wymiar kary w Bydgoszczy".

Zawisza Bydgoszcz - Cracovia Kraków 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Bernardo Vasconcelos (60), 2:0 Sebastian Ziajka (68).

Żółte kartki - Zawisza Bydgoszcz: Piotr Petasz, Andre Pereira, Kamil Drygas, Bernardo Vasconcelos, Michał Masłowski. Cracovia Kraków: Sebastian Steblecki.

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 5 000.

Zawisza Bydgoszcz: Wojciech Kaczmarek - Igor Lewczuk, Andre Pereira, Piotr Petasz (62. Luis Carlos), Łukasz Skrzyński - Herold Goulon (90. Sebastian Dudek), Michał Masłowski, Jakub Wójcicki, Sebastian Ziajka, Kamil Drygas - Bernardo Vasconcelos (90. Hermes).

Cracovia Kraków: Krzysztof Pilarz - Paweł Jaroszyński (46. Damian Dąbrowski), Milos Kosanovic, Adam Marciniak, Mateusz Żytko - Sławomir Szeliga, Łukasz Zejdler (67. Bartłomiej Dudzic), Marcin Budziński, Vladimir Boljevic (67. Saidi Ntibazonkiza), Sebastian Steblecki - Dawid Nowak.

mr