Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Aneta Hołówek 28.09.2013

Ekstraklasa: Legia Warszawa - Śląsk Wrocław. Rzeźniczak daje zwycięstwo Legii

Na stadionie przy Łazienkowskiej w Warszawie zakończył się wielki hit T-Mobile Ekstraklasy. Piłkarze mistrza Polski i aktualnego lidera tabeli wygrali 2:1 ze Śląskiem Wrocław, który w tym świetnym spotkaniu dzielnie walczył o korzystny wynik.
Patryk Mikita z Legii Warszawa walczy z obrońcami Śląska WrocławPatryk Mikita z Legii Warszawa walczy z obrońcami Śląska WrocławPAP/Bartłomiej Zborowski
Posłuchaj
  • Tomasz Brzyski, obrońca Legii Warszawa, mówi o stylu gry swojego zespołu (Naczelna Redakcja Sportowa PR)
  • Strzelec zwycięskiej bramki dla Legii, Jakub Rzeźniczak o postawie warszawskiej drużyny (Naczelna Redakcja Sportowa PR)
  • Kapitan Śląska Sebastian Mila po porażce 1:2 z warszawską Legią (Naczelna Redakcja Sportowa PR)
Czytaj także

Gospodarze skutecznie walczyli o obronę pierwszego miejsca w ligowej tabeli. Legia w bieżącym sezonie Ekstraklasy radzi sobie znakomicie - w dziewięciu dotychczasowych meczach odniosła siedem zwycięstw. W kluczowym momencie walki o Ligę Mistrzów poniosła też dwie porażki.

Śląsk po przykrej dla swoich kibiców porażce 0:3 z Cracovią przyjechał do Warszawy wyraźnie zmotywowany. Potwierdziło się to już na samym początku spotkania, kiedy w 5. minucie Paixao przepchnął Łukasza Brozia, po czym posłał piłkę między nogami Wojciecha Skaby.

Było 0:1, na pewno nikt w Warszawie nie wyobrażał sobie tak fatalnego początku, choć Legia w tym sezonie pokazała już, że miewa problemy z dobrym wejściem w mecz.

Legia musiała odrabiać straty i rzuciła się do ataku na bramkę Kelemena. Śląsk próbował gry z kontry i kilka razy wyprowadził groźne akcje. Żadna z nich nie zakończyła się jednak golem, co wykorzystali zawodnicy Jana Urbana. W 20. minucie po stałym fragmencie gry piłkę do siatki swojego byłego klubu skierował Tomasz Jodłowiec.

Bardzo dobrze prezentował się Miroslav Radović, który świetnie radził sobie z obrońcami Śląska i kreował grę ofensywną warszawskiej jedenastki. Tuż przed przerwą wszedł w pole karne, oszukał obrońców gości i uderzył po długim rogu, minimalnie pudłując. Gdyby trafił, bylibyśmy świadkami jednej z ładniejszych bramek w tym sezonie na boiskach Ekstraklasy.

Druga połowa rozpoczęła się dużo spokojniej. Pierwszą świetną sytuację do wyjścia na prowadzenie mieli gospodarze. Po rzucie rożnym piłka przeszła wzdłuż bramki Kelemena, ale nie sięgnął jej Radović i tylko centymetry uratowały Śląsk.

W 61 minucie Kelemen wyszedł do piłki, do której nie powinien był wychodzić i naraził drużynę z Wrocławia na stratę bramki. Szczęśliwie dla niego piłka po strzale Jodłowca przeszła obok słupka.

Śląsk miał swoje okazje, jednak w obronie świetnie spisywał się Tomasz Jodłowiec, który świetnie zablokował strzał Paixao.

Zespoły poszły na wymianę ciosów, na boisku było dużo miejsca, zawodnicy mieli więcej swobody, co przekładało się na większą ilość podbramkowych sytuacji. Legia wyszła na prowadzenie w 77 minucie, drugi raz w tym spotkaniu dobrze wykorzystała stały fragment gry, a bramkę strzelił Jakub Rzeźniczak.

W ostatnich minutach Śląsk próbował wyrównać, ale ataki skutecznie rozbijali defensorzy Legii.

Legia Warszawa - Śląsk Wrocław 2:1 (1:1)

Bramki: 0:1 Marco Paixao (5), 1:1 Tomasz Jodłowiec (20-głową), 2:1 Jakub Rzeźniczak (77-głową).

Żółte kartki - Legia: Ivica Vrdoljak, Michał Żyro. Śląsk: Adam Kokoszka, Sylwester Patejuk, Krzysztof Ostrowski.

Sędzia: Paweł Gil (Lublin).

Widzów: 15 912.

Legia: Wojciech Skaba - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Tomasz Jodłowiec, Tomasz Brzyski - Henrik Ojamaa (46. Michał Kucharczyk), Ivica Vrdoljak, Helio Pinto, Miroslav Radovic, Michał Żyro - Patryk Mikita (72. Raphael Augusto).

Śląsk: Marian Kelemen - Tadeusz Socha, Mariusz Pawelec, Adam Kokoszka, Dudu Paraiba - Sebino Plaku (82. Krzysztof Ostrowski), Dalibor Stevanovic (87. Mateusz Cetnarski), Przemysław Kaźmierczak, Sebastian Mila, Sylwester Patejuk (81. Tomasz Hołota) - Marco Paixao.

ps